- gdzie my jesteśmy- spytał mnie Draco a ja tylko rozglądałam się przerażona aż w końcu szepnęłam
- to ich siedziba
- ale kogo- spytał
- dziadka i grindelwalda
- ale skąd ty to wiesz
- to miejsce z mojego snu
- masz rację Hermiono to to samo miejsce - powiedział Dumbledor który własnej wszedł do pomieszczenia
- oddaj mi moje dzieci! - zażądałam
- niestety nie mogę- odpowiedział
- co!ty!im! zrobiłeś!- wycedziłam tracący kontrolę
- uspokój się nic im się nie stało- mówił podchodząc do mnie ale to nic nie dało i nagle uniósł się w powietrze
wyglądał jakby się dusił
- g-gele-rt - mówił urywanie i nagle pojawił się grindelwald
- uspokój się - krzyknął na mnie i uniósł ramiona w których zobaczyłam dzieci dzięki czemu się uspokoiłam a Dumbledor opadł na ziemię
- noc to ty masz- powiedział pocierając gardło
- oddajcie nam dzieci- krzyknęłam w tym samym czasie co Draco
- pod jednym warunkiem- powiedział grindelwald
- jakim- wycedziłam przez zaciśnięte zęby
- musicie.....################################
Wiem że jestem wredna urywając w tym momencie ale cóż
Dodatek:Za kilka rozdziałów będzie opisane życie grindelwalda i faktycznie nic w opowiadaniu nie miało wskazywać na to że on żyje bo to miał być od początku punk kulminacyjny książki
Ponieważ Hermiona jest bardzo dojrzała i poprzez odziedziczenie po mamie wizji przyszłości wie te rzeczy jest już na nie przygotowana
To są chłopiec i dziewczynka myślałam że wcześniej o tym napisałam ale jak widać nie
A ich imiona to Marcel i SynneTak dzieci żyją
##################*###¢¢€¢¢€€
Napisałam ten rozdział dzisiaj tylko dlatego że jestem chora i chciałam wam coś dodać to moje urodziny.
Tak więc od dzisiaj mam 17 lat😄
CZYTASZ
Hermiona Riddle 2/dramione,hansy,blinny /Zawieszona
Fiksi PenggemarDalsze losy Hermiony, jeżeli nie przeczytałeś pierwszej części to lepiej to zrób.