Wstałam rano i pierwsze co zrobiłam to zobaczyłam czy dziewczyny są w łóżkach. SZLAK.
Pewnie udawały że śpią aby się wyniknąć,Cwane. Ciekawi mi tylko jedno ,gdzie one spały ? Dobra poźniej się pomartwie . Jestt... 7:42 a o 8 jest śniadanie , heh już sobie wyobrażam tych ludzi z kacem na dole.Dobra wstałam z łóżka i poszłam do łazienki trochę się ogarnąć .Po umalowaniu się zeszłam na śniadanie , tak jak myślałam ,każdy trzyna się za głowę , oo..nawet Tara i Lily są przy jednym ze stolików.
Wziełam tacę z frytkami i hamburgerem , udałam się do stolika moich dobrych koleżanek.
-I jak ,kacyk męczy?-zapytałam sidając obok Tary.
-Nic... nie mów-złapała się za głowę Lily.
-A trzeba było zostać w łóżkach ,a nie wykradać się z pokoju
-Ciii-uciszyła mnie palcem Tara-Głowa boli-złapała się za skronie.
-Ja w was nie wierzę-zasmiałam się-ide zjeść w pokoju.
Wstałam od stolika i skierowałam się w stronę swojego pokoju który dziele z dziewczynami.
Tak szłam do tej windy ,ale na kogoś wpadłam i moje frytki znajdowały się na koszulce tego kogoś.-Przepraszam-odparłam
-Mogę już spokojnie mówić że na mnie lecisz -ten ktoś zasmiał się
Podniosłam głowę i zobaczyłam Mava tak Tego Mava .
-Nawet nie wiedziałam że na ciebie wpadłam.
-No widzisz księżniczko , świat zaskakuje -.uśmiechnął się do mnie w ten swój magiczny sposób.
Trochę stałam i patrzyłam się w jego jak ocean piękny oczy, nawet nie wiem ile może minuty ?godziny? A kto to liczy.
-Gdzie idziesz?-zapytałam
-No chciałem iść na śniadanie , ale chyba pójdę do pokoju zmienić bluzkę.
-Uhh..przepraszam jeszcze raz.
-Spoko ,a ty gdzie się wybierasz?
-Chciałam zjeść w pokoju śniadanie ale teraz moje śniadanie jest na twojeje bluzce więc nie zjem nic.
-chodź-wzioł mnie za ręke i zaczoł gdzieś ciągnąć.
-Gdzie idziemy ?
-Zobaczysz.
Weszliśmy do windy i skierowaliśmy się na czwarte piętro ,weszliśmy do jakiegoś pokoju gdzie były piętrowe łóżka i.... dużo słodyczy !!!
-Weź sobie co chcesz
Mi w takich sparawach nie trzeba powtarzać dwa razy ,szybko pobiegłam do stolika na którym znajdowały się produkty ,wziełM do ręki jakieś żelki i opakowanie cukierków.
-Jeśli chcesz mogę ci prznieśc coś ze śniadania -powiedział wskazując reką na drzwi.
-Ne teba-powiedziałam z buzią pelną żelkami ,ale zaraz mi one wszystkie wyleciały ,ponieważ Mav zmieniał koszulkę i widzę jego sześciopak .
-Bo ci mucha wleci-powiedział a kącik jego ust się podniósł
Szybko się opamiętałam i odwróciłam wzrok.
-Nie musisz odwracać wzroku -dałabym sobie teraz rekę uciąć że się uśmiechoł- a tak przy okazji nasza grupka idzie nad basen ,masz ochotę?
-Nie dzięki ,bedę siedziała z Tarą i Lily w pokoju i oglądała jakieś romansidła.
-A wiesz że one też idą?
-skąd wiesz?
-Bo Josh i Mychel je zaprosili, przecież muszą wykorzystać okazję żeby gapić się na nie jak będą się opalały w bikini.
-Acha ,dobra mogę iść - nawt nie byłam pewna swojej decyzji ,ale dlaczego nie ?
--------------------------------------------
480-słów
![](https://img.wattpad.com/cover/180603515-288-k792828.jpg)
CZYTASZ
Złamaliśmy Zasady || Mav Baker ✔
RomanceZasad trzeba przestrzegać ,ale gdy je łamiesz ,łam je mocno i na dobre.