Wparowałam do pokoju chłopaków (z buta wieżdzam) i mierwsze co to rzuciłam się na łóżko Mav'a obok niego.
-Masz mi wszystko powiedzieć od A do Z .-rozkazałam
-Kochanie przepraszam ale ja naprawdę nie mogę ci powiedziedzieć wtedy będziesz miała kłopoty.
-Ja się nie boje ,proszę powiedz mi w tej chwili o co chodzi z Victorią i dlaczego jest niebezpieczna-nie chciałam podnosić na niego głosu bo zaczełaby się kłutnia.
-Opowiem ci wszystko jak wrócimy do domu-pocałował mnie-ale teraz udawaj że jej nie znasz.
-Dobrze ,muszę iść do łazienki.
-Po co?
-Ugotować zupę wiesz-wyczuj ten sarkazm.
Powiedziałam i wyszłam.Własnie wyszłam z jednej z kabin i podeszłam do zlewu aby umyć ręce spojrzałam w lusterku i o mało nie dostałam zawału. Za mną stała ta cała Victoria.
-Hej-przywitałam się
-Hej?-zaśmiała się -posłuchaj mnie masz zostawić w spokoju Mav'a jasne a jak nie- wyjeła z tylniej kieszeni scyzoryk , ścisneła mój nadgarstek w swoją ręke i zrobiła linię na mojej ręce tym scyzorykiem , bolało- albo inaczej to będzie twoja szyja.
-Nie boje się ciwbie i nalewno nie zerwe z Mav'em.-założyłam reće na piersi i uśmiechnełam się wygrywająco.
-O przepraszam , nie tylko to zrobie z twoją szyją ,ale także z szyją Lily ,Tary , Josha ,Casha i Mychaela .
-Z kąd ty ich znasz?-zapytałam
-O kochana ,kiedyś ja byłam na twoim mjejscu ,to ja przyjaźniłam się z Lily i Tarą to ja chodziłam z Mav'em i to ja to wszystko miałam!-krzykneła
-Możesz mi wytłumaczyć co się stało że masz zakaz uczęszczać na spotkania?! -teraz ja uniosła głos
-Już ci wszystko opowiadam ,zaczeło się od słonecznego ranka wtedy spałam w pokoju chłoapków z Mav,em , ich oczywiście nie było bo poszli do dziewczyn ,więc mieliśmy caaalutki pokój dla siebie , wiesz o co mi chodzi , no więc wstałam ubrałam się i poszłam na śniadanie jakaś dziewczyna na mnie wpadła ,miała urojenia pewnie przez narkotyki i zaczeła krzyczeń że pobiłam jej siostrę bo spijrzała na Mav'a i tak przyjechała policja i dostałam zakaz- Wow to nawet długa historia
-Ale ... z tym pokojem ... to znaczy że... ty i Mav ...?
-Tak Emma ,spaliśmy ze sobą i to nie raz , to były najlepsze noce naszego życia- łzy zbierały mi się w oczach.-I jeszcze jak mi mówił że chce mieć ze mną dzieci i w tej chwili możemy się pobrać w LA i wyjechać ,to było takie urocze , ale cóz wszystko co dobre kiedyś się kończy -teraz łzy leciały mi ciurkiem .
-Czyli nie mówił tego tylko mi?-zapytałam ocierając łzy
-Jak widać nie ,masz pecha skarbie -powiedziała i wyszła z łazienki.
Skóliłam się i zaczełam płakać , a co jak mówiła prawdę ?
Mav pewnie i tak mi nic nie powie ,Lily i Tara też ... a może jednak coś powie?Do głowy wpadł mi wspaniały pomysł.
Znowu wparowałam do Mav'a pokoju.
-Mav Jestśmy w związku prawda?
-To oczywiście że tak kochanie ,a co?
-Musisz mi opowoedzieć pewną historię.
-Jaką?
-Twojego związku z Victorią.
-To długa historia-powiedział
-Mam czas- usiadłam na przeciwko niego po turecku
-Dobrze opowiem ci , zaczeło się id mojego pierwszego spotlania jeszcze jak było Musical.ly zaczeliśmy się spotykać ,było fajnie ale później została wyżucona.
-Ominołeś coś
-Co?
-To że ze sobą spaliście.
-Skąd wieszzzz ,kazałem ci się nie zbliżać do niej !
-Nie podnoś na mnie głosu , jakbym sama do niej nie poszła to ty byś mi napewno nie powiedział.
-prezpraszam ,za jedno i drugie, a propo co ci się stało w ręke?
Teraz sobie przypomniałam jej słowa
-To nic ,tylko skaleczenie ,myszę iść pa.
-Ej , emma zaczekaj myślałe że dziś miałam slać u mn...
-Zmjeniłam plany-powjedziałam zatrzaskując za sobą drzwi.
------------------------------
Jednak udało mi się dziś napisać XD😂

CZYTASZ
Złamaliśmy Zasady || Mav Baker ✔
RomanceZasad trzeba przestrzegać ,ale gdy je łamiesz ,łam je mocno i na dobre.