3. Drugie spotkanie

277 15 4
                                    

Jeśli znajdziecie jakieś błędy logiczne, ortograficzne czy gramatyczne, piszcie. Sprawdzałam kilka razy, ale mogło mi coś umknąć. Z góry dziękuję!
____________________
Przepraszam również za tak długi brak rozdziałów. Niestety wena poszła daleko w las. Teraz postaram się dawać między tymi długimi rozdziałami wstawiać troche krótsze, ale w miarę regularnie.
_____________________
*W High School w USA system oceniania różni się od systemu oceniania w polskim liceum i wygląda następująco:

A+- ocena bardzo wysoka- odpowiednik 6

A - ocena wysoka - odpowiednik 5

B - ocena powyżej średniej - odpowiednik 4

C - ocena średnia - odpowiednik 3

D - ocena dostateczna - odpowiednik 2

F - ocena niedostateczna - odpowiednik 1

_____________

Steve-
Siedziałaś w swoim małym mieszkanku i przeglądałaś zdjęcie, na których znajdowałaś się wraz ze swoim rudym przyjacielem choć nie było tego widać na zdjęciach, gdyż były czarno-białe. Patrzyłaś się na nie z pewnego rodzaju wzruszeniem. Pamiętałaś każdą tą sytuacje z najdrobniejszych szczegółach.

Gdy wróciłaś do Asgardu w 1953 roku po zakończeniu się II wojny światowej nie czułaś się zbyt dobrze w murach pałacu. Brakowało ci tych ziemskich strojów, tych midgardzkich wynalazków. Postanowiłaś pewnego razu (gdy na Ziemi zaczął się XXI wiek) zaryzykować i spytać się ojca czy możesz na stałe zamieszkać na Ziemi. Wszechojciec nie był z tego zadowolony. Chciał ci tego kategorycznie zabronić, ale w momencie, kiedy twoja matka z nim porozmawiała zmienił zdanie, dlatego znajdowałaś się w tamtym momencie na Midgardzie.

Zamknełaś swatygowany już album i odłożyłaś go na półce z innymi książkami. Poprawiłaś kitkę, którą miałaś na głowie i wypuściłaś głośno powietrze z płuc. Założyłaś na nogi czarne adidasy, a na ramiona zarzuciłaś czarną kurtkę skórzaną. Wyszłaś szybko ze swojego mieszkania zamykając je na klucz. Zbiegłaś szybko ze swojej klatki schodowej.

Obiecałaś swojemu już sędziwemu przyjacielowi odwiedzić go w domu dla starców. Było ci przykro, że jego dzieci tam go umieścili, ale nic nie mogłaś z tym zrobić. Zdawał sobie sprawę z tego, że byłaś nordycką boginią, więc nie dziwiło go zbytnio, kiedy go odwiedzałaś wciąż wyglądając jak dziewiętnastolatka.

Nagle idąc spokojnie ulicą z nieba zaczęły pojawiać się kosmici, a na dachu Stark Tower zobaczyłaś swojego czarnowłosego braciszka Lokiego. Ostatni raz widziałaś go podczas niedoszłej koronacji Thora, po której udałaś się na Midgard. Ludzie zaczęli uciekać, a ty stałaś i w patrywałaś się zdziwiona na swojego brata. Co chwila byłaś popychana przez co raz to innego człowieka.

Nagle zaczęłaś biec impulsywnie w stronę najwyższego budynku w Nowym Jorku. Midgardczycy patrzyli na ciebie zszokowani. Cóż nie zdawali sobie sprawy z tego, że on nic ci nie zrobi. Przepychałaś się przez tłum. Kiedy tylko znalazłaś się przy drzwiach do budynku należącego do Starka zaczęłaś je szarpać, żeby je w końcu otworzyć. Niestety nie udało się to i byłaś zmuszona użyć swojej boskiej siły. Rozwaliłaś szklane drzwi i szybko pobiegłaś do schodów, gdyż winda była zepsuta. Zresztą jako boginią byłaś szybsza niż przeciętny człowiek, ale i tak zajęło ci kilka minut dostania się na dach, gdyż posiadała wiele pięter.

Podeszłaś do swojego brata i złapałaś go za ramię. Odwrócił się łapiąc cię za szyję i podniósł cię na ziemi. Patrzyłaś przerażona na twarz swojego brata, który miał maniaklany błysk w oku. Tak jakby był opętany. Gdy zobaczył, że ciebie zaczął dusić puścił ciebie i patrzył w twoją stronę wystraszony, kiedy ty łapczywie brałaś powietrze. Podniosłaś na niego spojrzenie, które było jeszcze przed chwilą utkwione w podłogę.
- Ja... - zaczął jąkać się - Ja... Ja cię przepraszam [T.I]. Tak cię przepraszam - mówił cichym głosem jak opętany.

Preferencje | Marvel |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz