-co musiałbym zrobić?- zapytał, unosząc brew w górę.
-pozwolić mi spróbować twojego ciała- wyszeptał i przygryzł płatek jego ucha.
Praktykanta sparaliżowało.
-nie dotykaj mnie- próbował odepchnąć natrętnego Jeongguka. -proszę, przestań!- pisnął, gdy poczuł jego dłonie na swoich biodrach. -nie zgadzam się!- pokręcił głową, czując łzy w kącikach oczu.
-ciszej bądź- warknął w jego stronę, zakrywając mu usta wielką dłonią. Z igrającym uśmiechem począł rozpinać pasek swoich spodni i pierwsze guziki markowej koszuli.
Tymczasem Yoongi spojrzał na zegarek. Skończył gadać z tym roztargnionym, ale i uroczym praktykantem prawie pół godziny temu, a on wciąż się nie pojawiał. Spojrzał podejrzliwie w miejsce, gdzie siedział wcześniej brunet i nagle go olśniło. Poderwał się momentalnie, a gdy napotkał dziwne spojrzenie pana Yamamoto, schylił lekko głowę i przeprosił dwa razy, dodając na koniec, że musi pilnie wyjść. Szybkim krokiem skierował się w stronę holu i rozejrzał się dwa razy, jednak ani bruneta ani praktykanta nigdzie nie było. Zmarszczył brwi i już miał wybierać do niego numer, gdy usłyszał rozpaczliwe jąkanie.
-proszę, zostaw mnie- Hoseok wciąż nadaremnie próbował się wyszarpać z objąć mężczyzny o szerokich barkach, który powoli zaczął zjeżdżać dłońmi w stronę, gdzie plecy się kończyły.- sunbae, puść mnie!- zacisnął pięści, gdy poczuł gorące usta na linii swojej szczęki. I gdy z jego oczu poleciały pierwsze łzy, nagle Jeongguk przestał. Z niespokojnym oddechem spojrzał oszołomiony w tamtą stronę. Brunet zwijał się z bólu na ziemi, a Yoongi stał nad nim, warcząc coś pod nosem. Po chwili brunet ponownie uniósł swą pięść, tym razem trafiając mężczyznę w brzuch. Uniósł nogę i z całej siły kopnął leżącego w miejsce, w które żaden mężczyzna nie chciałby dostać. Jeongguk przeklął cicho pod nosem i charknął, wypluwając ślinę wymieszaną z krwią na ziemię.
Przerażony Hoseok zatkał usta ręką, miał wrażenie, jakby wrósł w ziemię. Był sparaliżowany, a całym jego ciałem szarpały dreszcze.
-sunbae. . .przestań- załkał w pewnym momencie, widząc jak Yoongi po raz kolejny bierze zamach. I w chwili gdy usłyszał cichy szloch chłopca, o którego tak zaciekle walczył, przestał. Zatrzymał się i spojrzał w smutne oczy szatyna. Zacisnął pięści i spojrzał wściekle na Jeongguka.
-uważaj, bo następnym razem nie będę tak litościwy- warknął w jego stronę. Brunet zaśmiał się cicho i powoli wstał z ziemi, obserwując tą dwójkę.
-Min Yoongi- zaśmiał się lekko.- jeszcze zobaczysz, na co mnie stać- i kierując się w stronę toalety warknął cicho. Wszedł do środka i z całej siły uderzył pięścią o ścianę.
-cholera- syknął po chwili i spojrzał na siebie w lustrze. Jego warga była rozcięta, tak samo jak łuk brwiowy. Podwinął rękawy swojego drogiego garnituru i markowej koszuli, po czym schylił się i zaczął przemywać twarz zimną wodą.
-to ty mnie jeszcze popamiętasz, Min- wymruczał do siebie.- ten chłopak będzie mój
^.^ ^,^ ^.^
-dlatego nie chciałem tam siedzieć, sunbaenim- wychlipał Hoseok.- przepraszam za sprawienie problemów- wyjąkał. Yoongi nie mógł słuchać jego płaczu, gdyż nienawidził, jak ludzie płaczą. A szczególnie niemiłym i jakoś nieprzyjemnie bolesnym dźwiękiem dla jego serca był płacz niższego. Przez chwilę wahał się, aż w końcu przyciągnął ciało drobniejszego w swoje ramiona. Szatyn przez chwilę nie ruszał się, będąc na tyle zszokowanym. Jednak już chwilę później wtulał się w pięknie pachnącą koszulę starszego. Wsadził głowę w zagłębienie jego szyi i powoli się uspokajał. Wziął kilka wdechów i już po chwili jego ciało nie drżało.
CZYTASZ
𝓉𝒽𝑒𝑜𝓇𝓎 𝑜𝒻 𝓁𝑜𝓋𝑒 • 𝓈𝑜𝓅𝑒
RomanceYoongi odkrywa co to miłość, gdy na jego drodze staje Hoseok- młody praktykant w jego firmie. "Po raz pierwszy mam osobę, którą kocham ponad wszystko. Po raz pierwszy mam kogoś, kogo imię mogę wołać, kiedy się boję. Po raz pierwszy myślę o kimś od...