I open my eyes by thinking of you

1K 65 48
                                    


(Nowa piosenka Chanyeola ⬆💕)


Harin zmarszczyła brwi i podrapała się po podbródku, obserwując uważnie swojego siostrzeńca. Siedział ze spuszczoną głową za kasą i bawił się rąbkiem swojej koszuli. Nie uśmiechnął się ani razu, w ciągu całego dnia powiedział tylko jedno słowo, a na dodatek nie zjadł ani jednego ciasteczka, które tak uwielbiał. Coś tu było nie tak. Zachowywał się tak, jakby całe życie z niego uleciało. Ciemnowłosa podeszła do blondyna, który nawet nie zauważył, że ta stoi tuż obok niego.

-Taehyung- odezwała się wreszcie, lecz ten w żaden sposób nie zareagował.- Taehyung- znów powtórzyła, lecz i tym razem chłopak zdawał się jej nie słyszeć.- Taehyung!- krzyknęła i uderzyła go lekko w tył głowy.

-aua! Ciociu!- krzyknął, wyrywając się z transu, lecz po chwili na nowo się zgarbił i posmutniał. 

-co się wczoraj wydarzyło?- spytała już spokojniej, przyglądając się jego twarzy. Zmarszczyła brwi, dostrzegając podkrążone, nieco napuchnięte, jakby od płaczu, oczy. 

-ja. . .nie chcę o tym rozmawiać- wyszeptał, kręcąc głową i wpatrując się w swoje buty.

-jak będziesz gotowy, powiedz, poświęcę ci mój czas- pogłaskała go po głowie i podeszła do drzwi, zauważając kolejnego klienta. Przywitała się z nim grzecznie i wyjęła kilka kwiatów z wazonu, układając z nich bukiet. Przyjęła pieniądze i pożegnała się z nim, na nowo zaczynając obserwować swojego siostrzeńca. Zagryzła wargę, martwiąc się o niego.

-idź z nim porozmawiać- powiedziała znienacka.

-co?- sapnął zdezorientowany, podnosząc na chwilę głowę.

-to o niego chodzi, prawda?- spytała, choć dobrze znała odpowiedź.- nie mam pojęcia, co się wczoraj wydarzyło, ale siedzenie tutaj niczego nie naprawi- wzruszyła ramionami.- możesz nie wierzyć, ale sama rozmowa potrafi rozwiązać wiele nieporozumień i konfliktów,. . .idź nim będzie za późno- wyszeptała, wskazując głową na drzwi.

-nie jestem pewien, czy-

-idź! Już! Bo nie upiekę już nigdy więcej twoich ulubionych ciasteczek!- krzyknęła, wskazując na drzwi.

-już. . .idę, idę- westchnął, a Harin uśmiechnęła się lekko pod nosem, patrząc czule na nastolatka, którego traktowała, jak własnego syna. 






^.^ ^,^ ^.^






Ze spuszczoną głową wszedł do budynku firmy Jeona, mijając zdziwioną recepcjonistkę, która właśnie prowadziła jedną z wielu telefonicznych rozmów. Szybszym krokiem przedostał się do windy i wjechał na odpowiednie piętro. Wziął głębszy oddech i ruszył niepewnym krokiem w stronę biura prezesa. Nagle wpadł na czyjeś ciało, przez co wydał z siebie cichy okrzyk. Zdezorientowany spojrzał przed siebie i zmarszczył brwi, widząc przed sobą Jimina. Przełknął ciężko ślinę i kiwnął głową na przywitanie.

-cześć, Taehyung, co u ciebie?- spytał, jak gdyby nigdy nic.

-cześć- westchnął, nie patrząc mu w oczy.- ja. . .widziałem. . .- zacisnął pięści na swojej koszuli.- wasz pocałunek- dokończył z trudem.

𝓉𝒽𝑒𝑜𝓇𝓎  𝑜𝒻  𝓁𝑜𝓋𝑒  • 𝓈𝑜𝓅𝑒Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz