When you're glad to see me, my heart flutters

1.4K 74 48
                                    

Przełknął ślinę i ponownie przyjrzał się chłopakowi, nie mogąc oderwać od niego wzroku i przestać wdychać tego słodkiego, cukierkowego zapachu.

-to ty jesteś tym, który znalazł telefon Hoseoka, prawda?- zapytał głębokim głosem, który niezbyt pasował do jego dziewczęcej urody. Jeon kiwnął głową i zagryzł wargę.

Zaledwie trzy sekundy zajęło mu zakochanie się w nim. 

-w takim razie mi go oddaj- prychnął, wystawiając ku niemu dłoń, a Jeon uniósł wysoko brwi, będąc zaskoczony bezczelnością i pewnością siebie chłopaka.

-nie zapomniałeś przypadkiem o czymś takim, jak maniery?- zapytał, przyglądając się czerwonowłosemu, który tylko wywrócił teatralnie oczami na jego słowa.

-błagam cię, odpuśćmy sobie te bzdety, chcę mieć już to za sobą- westchnął znudzony, przyglądając się mężczyźnie przed sobą. Był naprawdę przystojny, a jego garnitur idealnie na nim leżał. Rysy jego twarzy były dosyć ostre, a spojrzenie głębokie. Dodatkowo wyglądał na bogatego. Taehyung lubił takich facetów, ale za Chiny by się do tego nie przyznał, a i przecież nie jest taki łatwy. 

-nie- odparł brunet, a czerwonowłosy wybałuszył oczy. Rzadko zdarza się, że ludzie mu odmawiają.

-przepraszam bardzo, co?!- prawie wrzasnął i zacisnął pięści, patrząc z irytacją na wyższego.

-powiedziałem nie- odpowiedział spokojnie, w duchu śmiejąc się z młodszego i podziwiając jego urodę. Nawet jeśli się denerwował, był uroczy.- nic nie ma za darmo w życiu, słonko

Taehyung skrzyżował ręce na piersi i spojrzał na bruneta z niedowierzaniem.

-i co zamierasz? Co mam zrobić, co?- prychnął.

-pójdziesz ze mną na randkę- na te słowa czerwonowłosy sapnął zirytowany.

-jeżeli chciałeś się ze mną umówić, trzeba było tak od razu- zerknął na swoje paznokcie, dokładnie się im przyglądając.

-gdybym tak zrobił, na pewno byś się nie zgodził- odparł. Taehyung zagryzł wargę; mężczyzna miał rację.- to co? idziemy, czy od teraz ten telefon jest mój?- zapytał i pomachał mu urządzeniem przed twarzą. Zirytowany chłopak tylko prychnął, ale w końcu pokiwał głową.

-gdzie zamierasz mnie zabrać?- westchnął po chwili ciszy, gdy zaczęli kierować się ku wyjściu z parku. 

-zobaczysz, słoneczko- puścił mu oczko, a jego uśmiech się powiększył, gdy Taehyung mruknął coś pod nosem i zaczerwienił się.





^.^ ^,^ ^.^





-woah, to naprawdę nie w twoim stylu, hyung- zaśmiał się lekko Hoseok, obserwując miejsce, do którego właśnie się zbliżali. Brunet podrapał się po karku i wzruszył ramionami, pozostając w ciszy. Zerknął kątem oka na szatyna, gdy ich dłonie otarły się lekko o siebie. Zacisnął dłonie w pięści, starając się zrelaksować i spleść ich dłonie razem, ale jakoś tak nie mógł. Coś nie pozwalało mu na to, coś go zatrzymywało.- wszystko w porządku, hyung?- zapytał, a Yoongi spojrzał na niego niezrozumiale.- jesteś czerwony na twarzy,. . .hm. . .może jest ci za gorąco w tym płaszczu, hyung?- dumał na głos, wpatrując się w speszoną twarz ciemnowłosego. Yoongi zagryzł wargę z zawstydzenia i odwrócił wzrok. 

-gdzie chciałbyś najpierw iść, dongsaeng?- zapytał, wpatrując się w uradowaną twarz młodszego, gdy już byli na miejscu. Wziął głęboki oddech. Takie miejsca nie były zdecydowanie dla niego. Było tu tłoczno, wszędzie roiło się od krzyczących i śmiejących się dzieci oraz zabieganych nastolatków, którzy potrącali przypadkowych ludzi, nawet ich nie przepraszając. Min miał po prostu wstręt do takich tłumów, czuł się nieswojo i miał wrażenie, że jest osaczony. Jednak wybrał to miejsce ze względu na swojego praktykanta. Skoro go zaprosił, chciał mieć pewność, że chłopak będzie się dobrze bawił. Najzwyczajniej chciał ponownie ujrzeć jego szeroki uśmiech i usłyszeć głośny śmiech, nawet jeśli jemu przeszkadzają takie tłumy. 

𝓉𝒽𝑒𝑜𝓇𝓎  𝑜𝒻  𝓁𝑜𝓋𝑒  • 𝓈𝑜𝓅𝑒Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz