Nie spodziewałam się tego co zrobił bo podniósł rękę i... ze spokojem położył ją na moim policzku i pogłaskał mnie po nim.
-Kochanie idź się spakować i nie wkurzaj mnie już. Dobrze?- zapytał patrząc mi głęboko w oczy.
- Ale...ale ja nie chcę z tobą jechać ja chce zostać w domu.- co on ze mną robi że zaczynam się jąkać?
- Dobrze sama tego chciałaś- i w tym momencie poczułam że moje nogi odrywają się od podłoża.
-Ej Isaac puść mnie- zaczęłam krzyczeć i bić go po plecach gdyż przerzucił mnie sobie przez ramie.
-Nie puszczę. Jedziesz ze mną ,a jutro wyślemy kogoś po twoje rzeczy- powiedział a chwile później dodał- Nie kop tak bo to i tak nic ci nie da- miał racje to nic nie dawało. Zwiedzona zaprzestałam i dałam się "porwać" chłopakowi. Dziwne ale nie czułam strachu przed tym że starszy o 3 lata chłopak chciał mnie zabrać do siebie do domu. Czułam się przy nim bezpieczna. Gdy przechodziliśmy obok mojego brata już miałam nadzieje że na to zareaguje ale wtedy odezwał się mój porywacz:
- Zabieram ją do domu głównego.
- Małeś jej to wytłumaczyć i ja zabrać dopiero w jej urodziny.- Słucham? Czy mój brat właśnie powiedział że on o wszystkim wiedział? Dlaczego mi nie powiedział? On wie coś jeszcze? Poczułam się okłamana przez rodzinne a to mnie zabolało najbardziej. Kocham Josh'a jest moim bratem ale w tym momencie mnie zranił.
- Miałem,ale dziś przegięła. Zabiorę ją i oznaczę ,najprawdopodobniej jeszcze dziś. Wymyśl coś żeby powiedzieć waszym rodzicom. Narka Josh.- co to kurna znaczy oznaczyć? Mam nadzieje że mi to wytłumaczy bo zaczynam się w tym wszystkim gubić. Jestem ciekawa co wymyśli bracki żeby na ściemniać rodzicom.
-No pa. - nim się zorientowałam poczułam jak nastolatek sadza mnie na siedzeniu i zapina pasy.
- Wiesz że umiem sama się zapiąć?- pytam zirytowana
- Nie wątpię mała- uśmiecha się łobuzersko i przeszedł w błyskawicznym tempie na swoje miejsce. Odpalił samochód i wyjechaliśmy.
Po kilku minutach jazdy poczułam czyjąś dłoń ma kolanie.
Czyjąś miałam na myśli Isaac'a. Była taka ciepła i łagodna że chciała aby tam została do końca życia.
- Prześpij się trochę. Będziemy jechać jeszcze z godzinę.
-Nie jestem śpiąca.- udaje obwarzoną.
- Kochanie nie dyskutuj ze mną. Widzę ze oczka ci się kleją.-
Miał racje chciało mi się spać. Pewnie to od natłoku emocji.
-Dobra-odpowiadam naburmuszona i przymykam na chwilę oczy...-Księżniczko wstajemy jesteśmy na miejscu. - usłyszała nad uchem przyjemny męski głos. Mruknęłam coś w odpowiedzi i przewróciłam się na drugą stronę. Za chwile poczułam jak unoszę się i zorientowałam się że po raz kolejny Isaac niesie mnie na rękach. Zastanawiam się jak to możliwe że mu jeszcze ręce nie odpadły. Otwieram jedno oko i patrze się z dołu na idealne zarysowaną szczękę chłopka . On jakby wczuł mój wzrok i spojrzał się w dół.
-Śpij mała widzę ze jesteś zmęczona- postanowiłam tym razem nie dyskutować ponieważ nie miałam na to siły i chęci . Po prostu wtuliłam się w ciepły tors czarnowłosego i znowu odpłynęłam...Gdy się obudziłam było już ciemno a ja leżałam w wielkim swoją drogą bardzo wygodnym łóżku. Wstaję powoli i zapalam światło.
Pokój jest duży i ładny. Wielkie łóżko z białą pościelą a po obu jego stronach szafki nocne z lampkami. Znajduje się tu też duża szafa na której jest lustro. Zaraz zaraz lustro.
Spoglądam na nie i dopiero teraz się zorientowałam że jestem przebrana. Na szczęście bielizna jest na miejscu. Ale i tak Isaac'owi dostanie się za to że mnie przebrał. Z jednej strony jestem wkurzona a z drugiej to słodkie bo wiedział że nie będzie mi wygodnie spać w dżinsach. Przerywam myśli o tym jak wkopać chłopakowi i lustruje dalej pokój.
Na przeciwko łóżka zawieszony jest ogromny telewizor a pod nim kolejna szafka. W pomieszczeniu są również dwie pary drzwi. O kolorze czarnym. Swoją drogą cały pokój zachowany jest w barwach czarno-białych.
Już miałam udać się by sprawdzić co jest za pierwszymi drzwiami ale do pokoju wszedł nie kto inny jak właśnie Isaac.
- Widzę że już wstałaś?- pyta głupio
-Nie właśnie sobie lunatykuje- odpowiadam z sarkazmem.
- Spokojnie księżniczko. Trochę sobie pospałaś już 22. Teraz pora iść spać- mówi ze śmiechem
- Problem że ja teraz nie zasnę- robię udawaną smutną minkę.- A właśnie możesz mi wytłumaczyć co ja tu robię i dlaczego mnie przebrałeś?- pytam zła.
- Skarbie oboje wiemy ze nie jesteś na mnie zła za to że cię przebrałem. A w kwestii tego po co tu jesteś to już tłumaczę. Tylko może lepiej usiądź.- uh i znowu miał rację nie jestem zła. Chcąc aby mi wyjawił jak najszybciej prawdę usiadłam grzecznie na miękkim łóżku.
-A więc od czego by tu zacząć?- pyta sam siebie chłopaka.
-Najlepiej od początku.- odpowiadam po raz kolejny z sarkazmem.
-Okejj więc..._______________________________
Czy to jest właśnie momęc w którym Isaac wyzna CAŁĄ prawdę Rose?
Jak tą prawdę odbierze dziewczyna?
Czy wogle chłopak bedzie miał tyle odwagi aby wyznać Rose to że jest wilkołakiem?
Czy aby napewno nie stchurzy?
Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w następnych częściach książki "(NIE) jestem twoja"😁
Dziękuję za przeczytanie i przepraszam za błędy 💖
Do następnego kochani...👋
CZYTASZ
(NIE) Jestem Twoja✔
WerewolfRose-15 letnia brunetka z błekitnymi oczami. Lubiana w szkole,miła i szalona.Razem ze swoja przyjaciółką Lucy jest w stanie roznieść pół szkoły. Nie trawłla sytuacji w których ktoś jej coś nakazywał poprostu nienawidziła być posłuszna.Wiedzie spokoj...