Rozdział 8

14.6K 383 28
                                    

W pierwszej chwili chciałam wyniknąć go i nie wracać ale widząc jego nadzieję w tych przecudnych oczach musiałam po prostu musiałam ... się  nie zgodzić. Nie znam to dobrze i nie będę się z nim przytulała. Mój rozum krzyczał w tej chwili abym odeszła jak najdalej ale serce ...kazało mi go przytulić i nigdy już nie puszczać. NIE stop nie znasz go Rose. Ale te jego piękne oczy. Uh Rosalie Brown  opanuj się. NIE przytulisz go. Albo może...NIE  NIE NIE. Spojrzałam znów w te piękne zielone oczka i miałam już coś powiedzieć gdy Isaac mnie przyciągną do siebie i przytulił.  Poczułam przechodzący po moim ciele dreszcz a w moim brzuchu motyle urządziły sobie imprezę. Byłam przekonana że chłopak wyczuł dreszcz co mnie onieśmieliło a na moich policzkach pojawił się nie chciany przez mnie rumieniec. Kurde gdzie się podziała moja pyskata i władcza strona. Przy czarnowłosym o niej zapomniałam co nie było dobre ale gdy on mnie przytulił czułam się taka bezpieczna i ... Kochana? Chciałam aby ta chwila trwała wieki ale musiałam się odsunąć aby zachować przyzwoitość. Isaac również nie wydawał się szczęśliwy z tego powodu że się odsunęłam ale cóż takie życie. Widząc jego smutna minę miałam ochotę wtulić się w jego ciepły tors i zostać w jego ramionach na zawsze. Oj oj oj stop stop stop. Już któryś raz z kolei karce się w myślach.
- Idź już do domu skarbie. Wież wolał bym Cię przytulać ale masz jutro szkoła z resztą ja też. Na dodatek jest zimno. NIE możesz się przeziębić kochanie. - mówił to z troską w głosie.
- ...Tak... do zobaczenia Isaac.- tyle zdołam z siebie wydusić i w  jak  najszybszym tempie ruszyłam do domu.

POV. Isaac

Nie byłem zadowolony faktem że moja kruszynka mnie opuściła ale nie mogłem jej tak od razu zabrać do domu watahy. Muszę ją powoli wprowadzić w jak narzazie obcy dla niej świat. Zauważyłem że nie mam na sobie bluzy ale to dobrze. Jestem wilkołakiem i mi nie będzie zimno a dobre jest to że moje kochanie nie zmarznie . Wiem że w mieście są też inne wilkołaki dlatego to że ma na sobie moją bluzę to kolejny plus. Wyczują mój zapach i nawet do niej nie podejdą.

Szczęśliwy wracałem do domu.  Gdy byłem już na miejscu moja mama a za razem Luna stada czekała na mnie. Oj będzie ochrzan.
- Dziecko martwiłam się o Ciebie jest już 2 w nocy. Gdzie Ty byłaś tyle czasu?- Serio nie wiedziałem że tak dużo czasu rozmawiałem z Rose.
- Spokojnie mamo. Byłem na imprezie. Jest coś ważnego co powinienem Ci powiedzieć...
- Mów skarbie. Mi możesz powiedzieć wszystko
- Znalazłem moją mate-powiedziałam  dumnie
- Isaac jestem z Ciebie taka dumna. Trzeba powiadomić ojca!- krzyknęła szczęśliwa
- Nie trzeba - usłyszałem głos za plecami który należał do mojego ojca
- Jestem z Ciebie dumny synu. Musisz nam ją przedstawić
- Jest pewien mały  problem Rosalie jest człowiekiem
- To nie jest problem- uśmiechnęła się mama
- Wiem ale wolę ją powoli wprowadzić do naszego świata
- Rozumiemy o jak najbardziej wspieramy Cię w twojej decyzji. Tylko nie zwlekaj zbyt długo.- wtrącił się tata
- Nie zamierzam. -odparłem stanowczo. Po chwili dodałem-A teraz żegnam muszę się przespać przed szkołą.
-Dobranoc synku
-Dobranoc.
Gdy tylko znalazłem się w łóżku  zasnułem z myślą o mojej słodkiej mate .

Uh jak ja nie nienawidzę tego budzika. Jak on śmiał przerwać mi mój sen! Wygramoliłem się z łóżka i wiozłem szybki prysznic bo czym narzuciłem na siebie spodnie i jakąś bluzkę. Zjadłem śniadanie i razem z czwórką chłopaków wyruszyłem w drogę do szkoły. Wchodziliśmy właśnie na plac szkoły a do moich nozdrzy dotarł zapach malin.
~Nasza mate chodzi z nami do szkoły. - krzyknął  mój wewnętrzny wilk. Najwyraźniej był z tego powodu bardzo szczęśliwy. Nie powiem ja również. Lekki uśmiech wkradł mi się na usta i w Ty momencie odezwał się Aron.
- Chłopaki idziemy przywitać się z księżniczką?  Może Isaac w końcu ją pozna.
- No to na co czekamy idziemy na spotkanie z naszą małą- krzyknął szczęśliwy Justin.
- No dobrze- powiedziałem niechętnie ponieważ chciałem iść poszukać  mojej małej. Poznam szybko tą dziewczynę i pobiegnie szukać mojego przeznaczenia. Nawet nie wiedziałem jak bardzo nie chciałem a zarazem chciałam zobaczyć tego co zobaczyłem. A mianowicie zobaczyłem...

_________________________________
Co zobaczył Isaac?

Ciekawe jak zareaguje na to wydarzenie ?

Będzie wściekły czy smutny a może obojętny?

Tego dowiecie się w następnej części mojej książki.

Dziękuję za przeczytanie i przepraszam bardzo za błędy

(𝒩𝒾𝑒) 𝒥𝑒𝓈𝓉𝑒𝓂 𝒯𝓌𝑜𝒿𝒶 ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz