Następnego dnia, znaleźliśmy stary i opuszczony dom. Przeszliśmy przez bramę i otworzyliśmy, ledwo co trzymające się drzwi. Dom wyglądał jakby nikt go nie odwiedzał przez co najmniej 10 lat! Ze ścian odpadała farba, schody wyglądały jakby miały się zaraz zawalić, wszędzie walały się kawałki rozbitego lustra, które stało w rogu.
-Stare rzeczy są takie sentymentalne - westchnęła Cassie, która przyglądała się wszystkiemu ze zdziwieniem. Pokręciłem głową i ruszyłem w głąb domu.
Reszta pokoi nie różniła się zbytnio od przedpokoju, wszędzie to samo ; tapeta odchodziła od ścian, a meble były zepsute. Ale coś szczególnie przykuło moją uwagę, jeden napis na ścianie w sypialni. ,,Nie odwracaj się''.Poczułem gęsią skórkę na swoim ciele i chęć odwrócenia się. I w sumie to co mi zrobi jakiś głupi napis na ścianie? Zabiję mnie? To jest śmieszne.
Powoli się odwracałem się i przez ułamek sekundy czułem ten strach, ale gdy ujrzałem Cassie kamień spadł mi z serca. Dziewczyna podeszła do ściany i oderwała resztę tapety. Za tapetą ukrywało się różno dziwnych znaków, rysunków. I przypomniało mi się, że podobne znaki miała Cassie w przednoc naszej ucieczki.Te znaki były wręcz identyczne, a ja poczułem chcęć dowiedzenia się co znaczą te dziwne, tajemnicze znaki.
-Ty wiesz co znaczą te znaki, prawda? - zapytałem patrząc na nią z przerażeniem.
-Wiem, moi rodzice tu mieszkali - powiedziała dziewczyna, spuszczając głowę w dół.- Mój tata też chorował, ale wyleczyli go!
- Jest coś czego jeszcze nie wiem, a powinienem? - zapytałem podchodząc bliżej.
-Jest jeszcze więcej rzeczy o których powinieneś wiedzieć - podeszła bliżej, stanęła na palcach i pocałowała mnie w usta. A ja odwzajemniłem pocałunek.
CZYTASZ
Asylum ~ M.C
FanfictionOpowiadanie o dwójce ludzi, którzy poznają się w szpitalu psychiatrycznym.