11.

3.3K 119 2
                                    

        Perspektywa Lucasa
************************************
Muszę zabrać z tąd  Amy i Katy. Jeżeli jest tu ten wariat to nie wiadomo co mu do łba strzeli.
Po jakiś 10 minutach byliśmy w domu. Dziewczyny poszły na górę a ja wniosłem do domu rzeczy Katy.
              Perspektywa Amy
************************************
Oprowadziłam Katy po domu. Gdy Lucas przyniósł wszystkie rzeczy z samochodu zaczął wnosić je na górę do mojego pokoju.
Jakiś czas później leżałyśmy już w łóżku. Nagle do pokoju wszedł Jack.
-hej  -powiedział jack
- hej - odpowiedziałyśmy
- No to chyba zrobię się zazdrosny- Zaśmiał się
- No dziś nie będziesz ze mną spać
- niestety dobra dobranoc - podszedł do mnie i dał mi buziaka
- dobranoc- odpowiedziałyśmy

Obudziłam się około 13.00 No jakoś trzeba było odespać. Stwierdziłam że nie będę budzić Katy. Zeszłam na dół, choć trochę się bałam bo oprócz nas nikogo nie ma w domu. Ale ku mojemu zdziwieniu zobaczyłam siedzącego na sofie Jacka.
- co ty nie w pracy jack?
- No wiesz po tych wydarzeniach stwierdziłem że z wami zostanę
-o okej, a zrobiłbyś mi i Katy śniadanie bo jesteśmy strasznie głodne?
- No niech ci będzie - idąc w stronę kuchni pocałował mnie i kazał usiąść przy stole.
- naleśniki?
- tak - powiedziałam to w taki sposób jak bym nie jadła od 100 lat.
Poszłam na górę i obudziłam Katy żeby mogła się ubrać i przygotować. Ja w tym czasie pójdę do drugiej łazienki przygotować się.
Po 20 minutach zeszłyśmy na dół na śniadanie.
- ooooo naleśniki jak ja dawno ich nie jadłam.
- serio!?
- No wiesz moi rodzice są bardzo zapracowani jak wracają z pracy to od razu idą spać i tak dzień w dzień.
- współczuje ci
- dzięki
Po zjedzeniu wszystkich naleśników poszłyśmy do parku pobiegać.

Jeżeli ci się podobało to zostaw ⭐️

Przyjaciel mojego brataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz