6.

4.7K 128 19
                                    

Obudziłam się w jakiejś sali gdzie stali nade mną ludzie. To był szpital, a nade mną stał Lucas, Patrick i Jack. Nagle ktoś zaczął wrzeszeć i podeszła do mnie pielęgniarka i lekarz. Powiedzieli że będę mogła zaraz wychodzić ze szpitala. Ale zaraz straciłam przytomność...

Obudziłam się na kanapie. Wstałam i poszłam do kuchni napić się wody. Nalałam całą szklankę MURZYNIANKI
i ją wypiłam. Stwierdziłam że zawołam kogo kolwiek no bo chce wiedzieć kto mnie w łeb palnął.
- chłopaki?!- krzyknęłam. Przyszedł Lucas, Patrick i Jack.
- obudziłaś się?- zapytał Patrick
- no jak widać. A teraz gadać kto mnie palnął w łeb?
- oglądaliśmy film i... - przerwałam mu
- my razem?!
- tak. I nagle usłyszałaś dzwonek do drzwi otworzyłaś je. To był Alex który powiedział że byliście umówieni. Ty powiedziałaś że to prawda, wtedy wpuściłaś Alexa do środka, a on zaczął się do ciebie dobierać. Miałem ci pomóc ale on zobaczył że idę w twoją stronę i zaczął się ze mną lać. Ty chcąc nas rozdzielić podeszłaś do Alexa i powiedziałaś żeby się uspokoił i wyszedł z domu, a on cię walnął i uciekł.
- niemożliwe, kłamiesz ?!
- nie prawda
Poszłam na górę. Zaczęłam płakać i rozmyślać czy Jack kłamie? Ale w sumie czemu miałby kłamać?! Ehhh... -To nie na moją głowę idę spać.

Rano obudziłam się bo ktoś zapukał do drzwi mojego pokoju
- proszę- wszedł Jack z tacką w ręku.
- hej Amy mam dla ciebie śniadanie. Boli cię głowa?
- dzięki, trochę
- to masz zjedz
- ok
Zjadłam owsiankę z owocami. Odezwałam się do Jacka.
- Jack dziękuję że jesteś- pocałowałam go. Można domyślić jak to się skończyło. Wylądowaliśmy w łóżku...

- kocham cię- powiedział Jack
A ja mu nic nie odpowiedziałam,tylko próbowałam zasnąć.

Przyjaciel mojego brataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz