Przyjaciel mojego brata

14.

Razem Obeszłyśmy chyba wszystkie sklepy. Poszłyśmy teraz na lody. Zamówiłyśmy sobie największe jakie były. Chwilę czekałyśmy na zamówienie. Gdy je otrzymałyśmy usiadłyśmy do najbliższego wolnego stolika.
KATY:
- a wógóle między tobą a Alexem jest coś?- zrobiła zalotną minę. Cała Katy ona widzi wszędzie związki.
AMY:
- co No weź że niby między nami pff- uśmiechnęłam się
KATY:
- No widzę przecież ślepa nie jestem i jeszcze ten uśmieszek coś jest na rzeczy i ja się dowiem.
AMY:
- nie nie- zadzwonił mi telefon - poczekaj ktoś dzwoni. To Alex.
ROZMOWA  AMY  I  ALEXA:
- halo
- hej Amy właśnie podjechałem pod centrum handlowe gdzie jesteście?
- w kawiarni w środku jemy lody
- zaraz przyjdę
- spoko
- a w której?
- na trzecim piętrze
- okej
Chwilę potem ukazał się nam Alex.
- hej dziewczyny
- hej- powiedziałyśmy zgranym tępej
- jak tam zakupy?
- bardzo udane
- to dobrze, a chcecie jeszcze gdzieś jechać?
- No mnie byś mógł odwieźć do domu - powiedziała Katy
- jasne, to chodźmy
- tylko pomusz nam z tymi torbami
- Ok
Wyszliśmy z centrum handlowego  i skierowaliśmy się do samochodu Alexa.
Spakowaliśmy wszystkie torby do bagażnika i ruszyliśmy.
Przez całą drogę rozmawialiśmy i słuchaliśmy muzyki. Po jakimś czasie dojechaliśmy pod dom Katy, i zaczęliśmy wypakowywać z bagażnika rzeczy Katy.
- pa Katy- powiedziałam
- Pa Amy, pa Alex- powiedziała i poszła machając nam
- pa - powiedział Alex
- to gdzie teraz jedziemy?
- choźmy do mnie może co ty na to Alex?
- jasne
Alex odpalił silnik i ruszyliśmy. Pod moim domem byliśmy po około 20 minutach. Wyśiedliśmy z samochodu i wypakowaliśmy tym razem moje rzeczy z samochodu. Weszliśmy do domu i zastaliśmy tam Dava który rozmawiał z kimś przez telefon. Gdy nas zobaczył kiwnął nam głową na powitanie, a my odpowiedzieliśmy tym samym.
Wzięliśmy trochę jedzenie i po cichu weszliśmy na górę do mojego pokoju. Gdy weszli do środka zastaliśmy tam Jacka. Miał na sobie koszulę i jeansy, a w ręku trzymał różę.