Rozdzial 73 "I żyli dlugo i szczęśliwe? "

940 98 66
                                    

*pov Łukasz*

Minęły dwa cudowne miesiące. Ja wraz z Markiem doszliśmy do pewnych wniosków naszego związku. Podjęliśmy działa, dzięki którym jest tylko lepiej miedzy nami. Nie mam mu za złe nic, co robił, gdy nic nsie pamiętał. Marek również wybaczył mi to, że go wtedy pobiłem co mnie cieszy. Również wszyscy urwalismy kontakt z Lilli, która wróciła do cioci. Może kiedyś, jak dorośnie i zrozumie błędy wróci do nas, jednak to prędko nie nastanie. Niech zrozumie, co zrobiła. Nawet, jeśli miało by to potrwać wiele lat. Jest moją siostrą, więc gdzieś ją kocham, jednak Marek to mój numer jeden. Na kanale też odkręcił całą sytuacje z Karoliną i ludzie znowu shipują nas, jako KxK. Zabawne w sumie, ale podoba mi się to.
Z ojcem też dogaduje sie, jak nigdy. Mimo, że mieszkam u Marka to dosyć często u niego bywam. Dużo z nim rozmawiam, co mi pomaga. Na terapie również dalej uczęszczam, co na prawdę mi pomaga. Nie chce już go nigdy uderzyć. Marek to nie zabawka. Zawsze to rozumiałem, a mam wrażenie, że dopiero teraz to rozumiem. Jednak co poradzić?  Niby stary ze mnie chłop, a rozum czasem dziecka.

- Nad czym myślisz?  - spytał Marek

Siedziałem na kanapie, paląc papierosa. Obiecałem Markowi, że rzuce palenie, ale potrzebuje na to troszkę czasu. Temu ograniczyłam sie do trzech papierów na dzień.

- Nad nami, jak bardzo cie aniołku kocham - powiedziałem i pocałowałem go w czółko

Marek zrobił słodkie oczka i wtulil sie w mój tors. Uwielbiam nasze wspólne chwile, jesteśmy niczym piękna i bestia. Niestety ja tu jestem bestią, bo dopiero później widze błędy.

- Chyba już nic nam nie przeszkodzi byc szczęśliwym - powiedziałem

************

Kruszwil i jego sekret (Wolno Pisane) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz