Rozdzial 91 "Karma wroci Wawrzyniak"

957 84 192
                                    

*pov Łukasz*

Minęły dwa tygodnie, odkąd nie jestem z Markiem, a jestem z Piotrkiem. Chyba poraz pierwszy nie kłóciłem się z kimś tyle czasu, a byłem szczęśliwy w związku. Chujowo zachowałem się wobec Marka i przyjaciół wiem, ale chyba tak miało być i tyle. Los po prostu grał ze mną w pokers, raz mi dawał, raz zabierał. Moje serce najwidoczniej bardzo tęskniło za Piotrkiem i chciało zapchać po nim pustkę - czyli stąd pokochałem Marka. I dalej kocham mocno, bo miłości się nie udaję. Tylko najwidoczniej nie była ta miłość taka, jak do Piotrka.
Marek wraz z moimi już byłymi przyjaciółmi zablokowali mnie wszędzie. Raz na jakiś czas tata coś napisze, ale to też nie zbyt ważne rzeczy typu czy sobie radze, czy żyje. Nie mam im za złe, że nie chcą mieć ze mną kontaktu. Rozumiem to, sam zjebałem sam za to płace.
Będąc u Piotrka zapomniałem o najmniejszych problemach, wreszcie czułem wielkie szczęście u boku mojego chłopca z Japonii.

- Skarbie, ja zrobię ten obiad - rzekł chłopak
- Daj mi chociaż coś pomóc, nie moge cały czas leżeć tylko - odparłem

Mieszkam u niego za darmo, więc niech chociaż pozwoli mi porobić cokolwiek, nawet ten głupi obiad. Przecież ja bym sie tu zanudził.
Gdy skończyłem robić sałatkę, a Piotrek gotować ziemniaki nakrylem do stołu, po czym przyniosłem nasz obiad. Typowy polski obiad - schabowy na pełnej.
Rozmawialiśmy cały czas, jestem taki szczęśliwy z tym chlopakiem.
Gdy zjedliśmy usiedliśmy na kanapie i dalej rozmawialiśmy.

- Nie sądziłem, że nasze życie znowu będzie wspólne - rzekł chłopak
- Ja nie sądziłem, że wrócisz do Polski - odparłem
- Dla ciebie wróciłem - rzekł
- Wiem i cieszy mnie to strasznie - powiedziałem

Chłopak pochylił sie nade mną i pocałował.

- Chce, aby tak już było zawsze - powiedziałem po pocałunku
- Ja też - odparł niepewnym głosem

*pov Honey*

- Łukasz kurwo - Honey
- Nie wyzywaj mnie. Co chcesz czemu piszesz?  - Łukasz.
- Wybaczyłam ci, gdy uderzyłeś Marka. Wybaczyłam ci,  prawie zabiles Marka. Ale, że doprowadziłeś go do takiego stanu, w jakim jest teraz ci nie wybacze - Honey
- Wiem, że chujowo wyszlo - Łukasz
- Ty całymi dniami ruchasz sie z tym swoim Piotrusiem panem, a wiesz co on robi?  Pije, ciągle pije wódkę przez ciebie - Honey
- Smutne - Łukasz

Rozmowa z tym chlopakiem, to jak walka z wiatrakami. Jest bez sensu.

- Myślałam, że jestes inny - Honey
- Skoro tak Mareczek cierpi, to go pociesz. W końcu był kiedyś hetero, a Karoline pewnie też stukał, mimo że by ze mną - Łukasz
- Po pierwsze miał amnezję, po drugie jestes beszczelnym gnojkiem - Honey
- Bywa, mam nowe życie. Zegnam - Łukasz
- Żałuję, że Kornelia cie nie zabiła - Honey

*zablokowano kontakt do "Warzywo"*

Karma wróci Wawrzyniak. Karma wróci.

- Marek odłóż - powiedziała Karolina
- Nig dy - odparl Marek zachlanym głosem

Odkąd Łukasz zabral rzeczy ten chłopak nie wie, co to woda, cola, sok. Tylko wódka. Jego organizm tego nie wytrzyma dłużej. Glupi Wawrzyniak.

- Marek, nie możesz pić... - powiedziałam
- A jaki ma aam inny ccel?  - odparł

Już na prawdę ledwo mówi

- Nas?  My cie nigdy nie zostawimy, nie zranimy. Chodź położę cie i zaczynamy od jutro nowe zycie bez niego. Jeszcze będziesz szczęśliwy od niego obiecuje - rzekłam

*******************
DDoczekałam się dnia, gdy jakiś mój rozdział ma 1K wyświetleń. Dziękuję.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Kruszwil i jego sekret (Wolno Pisane) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz