Spora, czarna limuzyna podjechała pod szkołę. Jedna z szyb na tyłach samochodu się opuściła. Na miejscu siedział Dong-Hoo i powoli otworzył drzwi.
-Zapraszam.- powiedział z uśmiechem. Clem i Shiwon weszły jako pierwsze. Zaraz za nimi wskoczyli chłopcy.
-A gdzie Lu, Zoe i Jess?- zapytał mężczyzna spokojnie.
-Zajęcia z tańca i kickboxing.- oznajmiła Shiwon.
-A no tak. Zaponiałem że, dziś poniedziałek.- odparł mężczyzna.
-Czekaj... pierwszy poniedziałek miesiąca?- spytała Clem gdy auto ruszyło.
-Owszem.- powiedział Dong-hoo.
-Niee! Wypuśćcie mnie stąd! Ja nie chce! Ja nie mogę wrócić do domu! Pomocy!- krzyczała dziewczyna próbując otworzyć drzwi.
-O co jej chodzi?- spytał cicho Taehyung, nachylając się do młodszej.
-W pierwszy i ostatni poniedziałek miesiąca gramy w gry w domu. Taki czas z rodziną. Clem tego nienawidzi bo nasze matki przychodzą i czasem też inni członkowie rodziny.- oznajmiła obojętnie. Jej siostra skuliła się i siedziała w pozycji embrionalnej.
-Ale wasi nowi znajomi też zagrają.- powiedział pocieszająco Dong-hoo.
-Tym gorzej. Tam będzie moja matka!- wrzasnęła dziewczyna.
-Ciocia Rowena też wpadnie.- odparł z uśmiechem.
-Grasz mi na uczuciach... a... Crowley też będzie?- spytała podnosząc wzrok.
-Tak. W końcu znalazł trochę czasu.- powiedział Dong-hoo.
-Okej. To mogę przeżyć.- rzuciła z ulgą. Po 10 minutach byli pod domem. Dong-hoo oznajmił że, za 30 minut będzie obiad. Chłopaki poszli do swojego pokoju. Dziewczyny uciekły bardzo szybko, jak tylko samochód się zatrzymał.
-Dziwny ten dzień.- powiedział Hoseok padając na łóżko.
-Nie no... dla mnie było ciekawie.- oznajmił Namjoon.
-Jak się trzymasz dzieciaku?- mruknął Yoongi patrząc na najmłodszego.
-Pokonałem demona. Jestem super.- powiedział z uśmiechem. Starszy roześmiał się i wskoczył na swoje łóżko.
-Prawda. To był niezły wyczyn. Ja chyba nie dałbym rady.- oznajmił po chwili. Ktoś zapukał do ich drzwi. Jin otworzył je powoli.
-Mogę wejść czy coś robicie?- spytała Shiwon z uśmiechem.
-Zapraszam.- odparł chłopak i otworzył szerzej drzwi.
-Przyszłam was trochę przygotować na dzisiejszy wieczór. Najpierw zjemy obiad jak zawsze. Jak będziecie mieć jakieś pytania, to zwyczajnie pytajcie. Przy tacie nie wspominajcie o religii chrześcijańskiej. Niezbyt lubi o tym rozmawiać. Szczególnie że, ludzie mówią że, woda święcona go rani... to nie prawda. Egzorcyzmy też nie działają, w końcu jest archaniołem. Moja mama jest trochę nadopiekuńcza czasem, więc wolałabym żebyście nie wspominali o dzisiejszych zawodach. Natomiast Lilith... ona jest dość specyficzna. Prawdopodobnie będą się kłócić z tatą. Strasznie się nienawidzą. Clem zawsze jest niesamowicie zawstydzona przez nich. Pewnie będzie zdenerwowana, a wtedy jest trochę straszna i robi różne rzeczy... nie bardzo nad sobą panuje. Jedynie kuzyn Crowley potrafi ją uspokoić.- wytłumaczyła spokojnie.
-Czyli na co mamy się nastawić?- zapytał Namjoon.
-Na największą patologię na świecie... będzie alkohol, dziwki i koks... no i gra w monopoly albo inne bierki. To się zobaczy.- odparła z lekkim uśmiechem.
CZYTASZ
Szkoła upiorów
FanficZnowu ja... tym razem przeniesiemy się do szkoły, nieco innej niż wszystkie. Jak myślicie co może się dziać na naszej własnej planecie? Czy są jeszcze nieodkryte miejsca, o których nie mamy pojęcia? Zobaczmy co mogłoby się wydarzyć, gdyby coś takieg...