-Hej Jess...- mruknęła Shiwon leżąc w łóżku.
-Słucham?- spytała cicho.
-Co myślisz o Jungkooku?- zapytała.
-No... jest spoko. Czemu pytasz?- spojrzała na nią podnosząc się lekko.
-Tak tylko.- mruknęła cicho.
-Czekaj... on Ci się naprawdę podoba?- rzuciła zaskoczona.
-Sama nie wiem...- odparła zakrywając się kołdrą.
-Szaleństwo... przecież Ty nie lubisz takich chłopaków...- powiedziała kręcąc głową.
-No był taki nieśmiały, ale zmienia się teraz... jakoś ostatnio inaczej go widzę.- oznajmiła.
-Racja... jest zabawniejszy i mniej się denerwuje.- przyznała Jess.
-Dobra nie ważne... chodźmy spać.- rzuciła Shiwon obracając się na bok.
-Jak wolisz. Dobranoc wilczku.- odparła z uśmiechem.
-Branoc motylku.- mruknęła.
~~~~~~~~~~~~~~~~
-Cześć i co? Wiadomo coś o tej grze?- zapytał z króliczym uśmiechem Jungkook.
-Grze? Aa... tak. Zapomniałam sprawdzić.- odparła dziewczyna.
-Wszystko gra?- dopytał przyglądając się jej.
-Trochę się nie wyspałam.- oznajmiła z uśmiechem.
-Trzeba było spać, a nie grać w gry.- mruknął Namjoon.
-Właśnie że nie grałam!- krzyknęła oburzona.
-Ojojoj moje dziecinki się zdenerwowały... jejciu, jejciu. Cichutko dzidziusiu kochany. Już dobrze.- mówiła Clem tuląc dziewczynę. Wkurzyła się strasznie i przemieniła. Jej ciało zapłonęło i wystawiła kły.
-Nosz kurwa Shishi! Końcówki mi popaliłaś.- burknęła Clementine.
-Nie trzeba było mnie wkurwiać.- oznajmiła uspokajając się.
-Co Cie ugryzło?- spytała starsza.
-Zwyczajnie nie mam nastroju dzisiaj.- odparła. -Gra ma wyjść o 18.- dodała po chwili do Jungkooka.
-Super, to będziemy grać?- spytał.
-Oczywiście.- powiedziała spokojniej.
-To co za lekcje teraz mamy?- wtrącił Hoseok.
-Dzisiaj taniec... paskudztwo takie...- mruknęła Clem.
-No co Ty... taniec jest wspaniały!- rzucił chłopak podekscytowany.
-W parach też?- spytała ironicznie.
-Oł... okej.- odparł. Przeszli do piwnicy szkoły. Przy końcu korytarza, znajdowała się spora sala z lustrami. Weszli do niej, zostawiając wcześniej rzeczy w szatni.
-Co was tak mało?- zapytał nauczyciel. Był bardzo blady i elegancko ubrany.
-Przez święto wiosny panie Drakula.- oznajmiła Zoe.
-A no tak... zapomniałem że trwają przygotowania.- odparł spokojnie. -No dobrze w takim razie porozciągajcie się trochę.- dodał po chwili. Na sali było tylko 20 osób i to po połączeniu klas Clem i Shiwon. Większość osób z ich klas, jak co roku brała udział w różnych występach na jarmarkach. Wydawać by się mogło, że jedynie rasy związane mocno z przyrodą, zajmą się przygotowaniami. Jednak sporo innych chętnie przyłączało się do nich, gównie żeby nie musieć siedzieć na lekcjach. Dlatego na zajęciach pojawiły się Lu, Zoe, Clem, Shiwon i chłopaki. Oprócz nich przyszła Kate i elfka blondynka, którą chłopaki poznali pierwszego dnia. Od Ericka, który również się zjawił, dowiedzieli się, że ma na imię Akimela. Był też wampir Kris z pierwszego dnia i duch Emanuel. Pod ścianą stała grupka czterech dziewczyn. Dwie były z klasy Clem, a dwie z klasy Shiwon. Jedną z nich była niska brunetka o czarnych oczach. Była sukkubem i miała na imię Caroline. Obok niej stały zombie Sofie i anielica Nicol. Na przeciwko, nerwowo kręciła się czarodziejka Hayle.
CZYTASZ
Szkoła upiorów
FanficZnowu ja... tym razem przeniesiemy się do szkoły, nieco innej niż wszystkie. Jak myślicie co może się dziać na naszej własnej planecie? Czy są jeszcze nieodkryte miejsca, o których nie mamy pojęcia? Zobaczmy co mogłoby się wydarzyć, gdyby coś takieg...