P.o.v Error
Nadal siedzę patrząc w gwiazdy. Jest tu tak przyjemnie ale trzeba się ruszyć. Wstaję i mam już tworzyć portal gdy postanawiam przejść się trochę po okolicy. Bo czemu nie a tak nie mam nic innego do roboty. Zakręcam i idę w jakimś kierunku nawet nie wiem gdzie . Dalej mnie ciekawi kto to jest ten Star...co chwilę myślę że to Ink ale czy napewno to by on mógł być...to by znaczyło że nie zapomniał o mnie.........Kurde nie myśl o tym pacanie na pewno o tobie zapomniał a ty nie chcesz tak myśleć .
Nagle dostaję wiadomość
- Jak tam ( S )
- Co cię to obchodzi ? ( E)
- Chce tylko wiedzieć czy sobie coś jeszcze przypomniałeś ( S )
- Nie...a co nie masz więcej pomysłów ( E )
- Nie po prostu myślę co dalej....( S )Star nic więcej nie piszę chyba myśli co dalej. Życie takie życie. Nagle w coś trafiam Fuck jak by tu się zamyślać.
- Sorki...nie chciałem mówię do kogoś
Z tyłu usłyszałem śmiech ...co jest. Gwałtownie wstaję i patrzę na kogo wpadłem. Kurwa wpadłem w drzewo po prostu super . Obracam się do tyłu skąd dobiegł śmiech lecz nikogo tu nie ma super pewnie mam jakieś omamy czy coś- Hejka lepiej uważaj jak chodzisz ( S ) - nie wysłało
- Hej mam kolejne miejsce( S )
- Tak szybko rób portal ( E )
- Okej masz go za sobą ( S )Obracam się jak Star mi kazał i widzę portal...chyba mogę mu ufać ( wolę myśleć że to on bo myślę że to Ink ) . Wchodzę przez portal który zaprowadza mnie do jakiegoś domu . Wszędzie wiszą jakieś kartki....
- Star co to ma być ? ( E )
- Podejdź do zdjęcia a sam zobaczysz ( S )Podchodzę do jednego zdjęcia jestem tam ja i Geno jako dzieci....czyli to prawda jesteśmy dziećmi. Podchodzę do kolejnego i widzę mnie z Freshem i Geno na jakimś placu...i tak kilka jeszcze kilka zdjęć razem aż znalazłem jedno zdjęcie...Ja z Inkiem i kolejne zdjęcie z nim...to znaczy że byliśmy jako dzieci blisko ze sobą....nie nie chce na to patrzeć szybko odwracam wzrok. Nie chcę go sobie przypominać po prostu nie chce. Szybko podchodzę do innego zdjęcia . Nagle zaczyna mnie boleć głowa i padam na kolana chwytam się za ną. Gwałtownie przypomina mnie się wszystko widzę mroczki i tracę przytomność
P.o.v Ink
Kurwa wiedziałem że to teraz za dużo. Szybko do niego podbiegam. Patrzę czy oddycha....oddycha co za ulga ale teraz trzeba stąd go zabrać. Pujdę do Geno to tylko mały zawrót głowy. Otwieram portal i przechodzę przez niego razem z Ruru na rękach. Idę dalej przez pustkę pewnie za chwilę Geno do mnie podbiegnie. O wilku mowa.
-. Co się z nim stało? Pyta cały wystraszony Geno
- Zamndlał... najprawdopodobniej miał za dużo wspomnień i padł
- Mówiłem że to zły pomysł
- Ale wiesz że to jedyne rozwiązanie
- Wiem... Mówi naburmuszony Geno
- Mogę tu z nim zostać
- Jak się obudzi to lepiej żeby mnie widział
- Okej ale powiadom mnie.
- Jasne...
Przechodzę przez portal...mam nadzieję że nic mu się nie stanieP.o.v Geno
- Jasne....że nie. Dopowiadam po tym jak Ink przechodzi przez portal. Nie pozwolę im się nadal bawić ta debilną zabawę nie mam mowy...Error sobie przypomni na mój sposób żeby nic mu już się nie stało.
P.o.v Error
Sen Errora
Jestem jakimś miejscu...dziwnym miejscu jest tu pełno dzieci a ja wszystkim niszczę klocki ( chyba naprawdę zawsze lubiłem niszczyć ) co chwilę się obracam i patrzę czy ktoś idzie. Nic nie mogę zrobić w tym śnie jestem obserwatorem...pewnie to wszystko przez te zdjęcia to jest wspomnienie chyba głęboko zakopane. Nagle do sali wbiegł mały Ink i się ze mną przywitał ...to wtedy znałem już tego Malarza wiedziałem....czułe to...ale czemu okurat to mnie się pokazuje teraz...też się z nim witam po czym od razu biegnę do jakieś pani która mnie tu przyprowadziła . Dała mi ołówek o zeszyt ...może Ink ma urodziny...pewnie lubi rysować. Po tym moja chyba mama sobie poszła. Podbiegam do nie go i daję mu to
- - To dla ciebie mówię uśmiechając się.
- - Dziękuje Error ale czemu mi to dałeś. Pyta się trochę oszołomiony Ink widać to po nim
- - Sam mi powtarzałeś że o rzeczy trzeba dbać...zaciołem się . Nie dziwię się pewnie teraz myśli jaką gafę szczelił bo Ink nie jest rzeczą przecież....on mnie jak rzecz wykorzystał a ja sam do niego tak powiedziałem ...szczelam Face palma ( znaczy normalny ja )
- A ty jesteś moją kolorowanką. Mówię uśmiechając się. A Ink szczela tęnczę....czyli on też do mnie coś czuł.....też mnie kochał......może teraz jest tak samoGwałtownie się budzę o koło mnie siedzi mój brat.
- wszystko dobrze? Pyta zmartwiony
- Dobrze ...ale nie za bardzo pamiętam co się stało
- To nie ważne...naprawdę nie ważne Geno mówiąc to gdzieś poszedł
Jeśli te wspomnienie było prawdziwe to znaczy że...to uczucie które czułem ten ból po słowie " kolega " był spowodowany...miłością...teraz wreszcie wiem co czuję...ja go kocham ale on już mnie nie pamięta nie chce mnie znać...wogule to jak mnie on znalazł przecież....szybko sięgam po telefon- Hej co się stało?( E )
- Miałeś zawrót głowy i straciłeś przytomność pewnie za dużo wspomnień a wszystko w porządku ( S )
- Ta jasne jest git. ( E )
Odpisuje i odrazu odkładam telefon ....dlaczego on tak się martwi...ale to nie ważne ważne jest to że wreszcie wiem co czuję do Inka to miłość...nic innego ale...on o mnie zapomniał ...nawet nie prubuje mi przypomnieć..........co ja mam zrobić przecież to było dawno temu....napewno mnie już nie kochaJak widzicie postanowiłam kontynuować tutaj i trochę zmieniłam żeby miało to jakiś sens No i jest. Takie pytanie co ma zrobić Error
💛Walczyć o Inka
💚 Zapomnieć o nim
Żadna odpowiedź nie zakończy książki
Mam nadzieję że się spodoba Jeśli chcecie podzielić się z opinią to
Komentujcie
Gwiazdkujcie
Do zobaczenia w kolejnym rozdziale Bayo😘