Rozdział 9 - Czas rozmowy

416 24 0
                                    

James

Jamesa dręczyły myśli. W jego głowie wciąż pojawiały się nowe pytania bez odpowiedzi. W końcu jak mógł być taki głupi?! Oskarżył Leilę bez żadnych podstaw. Ubzdurał sobie, że musi być winna, tylko dlatego, że tam była! Nawet nie chciał jej słuchać, kiedy próbowała mu to wyjaśnić! Nie zdziwiłby się, gdyby nie chciała już więcej go wiedzieć.

Do tego jeszcze ostatnie plotki na jej temat nie pozwalały Jamesowi spać w nocy. Że niby Leila zadawała się ze ślizgonami? Jego Leila? Niby od kiedy? Jak widać świetny był z niego przyjaciel, bo gdy zapytał o to Syriusza i Remusa to oboje odparli, że przyjaźnią się ze sobą od trzeciej klasy. Nawet o tym nie wiedział!

— Czemu nie pogodzisz się z Leilą? — To pytanie zaskoczyło go nie tylko, dlatego, że było dziwnie zbliżone do jego myśli lecz także dlatego, iż sam nie znał na nie odpowiedzi. Nie musiał nawet podnosić wzroku znad pergaminu, który uważnie studiował, by wiedzieć, że jego rozmówczynią jest Lily Evans. Nadal nie pojmował, jakim sposobem dziewczyna może teraz stąpać wśród nich, ale ten problem pozostawał w tyle z tymi, które dotyczyły kasztanowłosej puchonki.

— To nie jest takie proste. — Westchnął, wpatrując się w widniejącą na mapie kropkę z imieniem dziewczyny, o której ostatniego czasu nie mógł przestać myśleć.

— Dlaczego? — zapytała Evans, siadając w fotelu obok niego. Jej intensywne spojrzenie rozpraszało go. W końcu zamknął mapę i odchylił się na kanapie, zamykając lekko oczy sfrustrowany.

— Wiesz, jak to jest, gdy powiesz coś głupiego i przez większość czasu myślisz, że masz rację, a później okazuje się, że jest odwrotnie? Przez cały czas od twojej śmieci nagadałem Leili mnóstwo bzdur. Uważałam, że to ona cię zabiła i zerwałem z nią kontakt.

— Ale żałujesz tego? — zapytała, jakby wcale nie interesowało jej to, że zranił jej najlepszą przyjaciółkę. Ale James wiedział, że prędzej czy później i za to się mu oberwie.

— Chyba najbardziej na świecie — powiedział, ponownie wzdychając.

— Brakuje ci jej, mam rację? — Uśmiechnęła się lekko w jego stronę.

Czy mu jej brakowało? Pewnie, że tak! Bez niej czuł się inny, niedoskonały, niepewny. Jakby tylko ona mogła sprawić, że był sobą. Jakby to od niej zależało czy jest Jamesem Potterem.

— Nawet nie wiesz jak bardzo. Widziałem, że będę odczuwał jej brak, ale nie sądziłem, że będzie on taki mocny. Chyba po prostu za nią tęsknię. — Westchnął po raz kolejny w ciągu ostatnich dziesięciu minut. Zdecydowanie za często to robił. Ale co innego miał zrobić, niż wzdychać nad swoją głupotą? — Chciałbym cofnąć czas. Może wtedy wszystko byłoby lepsze.

— Czasu może i nie cofniesz, ale masz jeszcze szanse to naprawić. — Jej lekki uśmiech powiększył się.

— Niby jak? — zapytał nie przekonany. — Ona nie chce mnie teraz znać. Spieprzyłem to jak nic.

— Nigdy nie mówiła, że nie chce cię znać — odparła niewinnie.

— Nie? — zdziwił się. Spodziewał się czegoś zupełnie innego. Spodziewał się, że Leila od razu jej wszystko powiedziała; jaki był, co jej zrobił i jak się przez niego czuła. Być może to zrobiła, ale Lily nie dawała tego po sobie poznać.

— Właśnie dlatego uważam, że masz jeszcze czas to naprawić. Niewiele, ale jednak.

— Tylko co ja mam zrobić? — Przejechał ręką po rozmierzwionych włosach.

— W pierwszej kolejności, radzę ci ją przeprosić. — Uśmiechnęła się do niego. — Później coś wymyślimy.

Leila

Potępiona • James PotterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz