Obudziłam się i poczułam oddech na moim karku oraz rękę przełożoną przez mój pas. Ewidentnie ktoś się do mnie przytulał. Otworzyłam oczy i zdjęłam ową rękę ze mnie delikatnie, aby anonim się nie obudził. Usiadłam na łóżku, zakładając moje puchowe, różowe papcie i się Obróciłam. Z jednej strony poczułam ulgę, że jest to on a nie ktoś inny, ale z jednej ból. Nie odzywał się przez trzy dni, a teraz wrócił czy on myśli, że wszystko jest okej?
Weszłam do kuchni i sięgnęłam szklankę, żeby nalać sobie soku pomarańczowego. Już miałam nalewać gdy niechcący kopnęłam w szafkę. Znacie ten ból gdy uderzycie się o coś małym palcem?
Sekundę po tym było słychać mój krzyk na pewno w sąsiednim mieszkaniu. Zapomniałam o moim byłym i od razu zatkałam usta rękoma. Mam nadzieję, że dalej smacznie śpi pomyślałam. Piłam wolno sok i chciałam udać się po telefon, aby sprawdzić godzinę. Telefon Briana ładował się na kuchennym blacie. Po prostu sprawdzę na jego telefonie. Włączyłam go, ale pierwszą rzeczą, którą zauważyłam nie była godzina, a 14 nieodebranych połączeń od "Julita". Podskoczyłam ze strachu gdy ktoś za mną głośno odchrząknął, a telefon, który trzymałam w ręce wyleciał mi dołączając się z ładowarki na podłogę.
-Ładnie to tak prywatne rzeczy kogoś oglądać?- Podszedł do mnie Brian łapiąc mnie za biodra. Strzepnęłam jego dłonie i dołączyłam do dyskusji.
-A czy ładnie to tak uciekać bez słowa po czym niby nic wracać?- Obróciłam się i poszłam do sypialni po walizkę, którą wczoraj spakowałam.
-Porozmawiamy?- Słabo się uśmiechnął.
-Nie mamy o czym.- Wręczyłam mu jego bagaż.
-Chociaż wysłuchaj, a sama zdecydujesz potem czy chcesz to ciągnąć.
-Jasne.- Prychnęłam i usiadłam na kanapie co on również wykonał.
-A więc pewnie już zauważyłaś, że mam kontakt z ową Julitką. Jest to matka mojego dziecka.- Łza spłynęła mi po policzku, ale słuchałam dalej jak obiecałam.- Mam synka 5 letniego Mike, który powstał przez przypadek. Kiedyś byłem z Julitą, ale zerwaliśmy, a ja się dowiedziałem 2 lata temu, że jestem ojcem. Nie zapłaciłem alimentów bo mamy coraz mniej pieniędzy więc udałem się na wyjazd służbowy, żeby zarobić.
-Nie mogłeś powiedzieć mi tego wcześniej?
-Nic by to nie zmieniło kochanie. Z nią nic mnie nie łączy. Byłem z nią przed tym gdy zostaliśmy parą.
-Wierzę, ale nie wiem co mam o tym myśleć.
-Wybaczysz mi?
-Nie twoja wina, że się źle zabezpieczyliście.- Szeroko się uśmiechnęłam.
-Kocham Cię wiesz.- Uśmiechnęłam się i dałam mu krótkiego buziaka.
-Od teraz zawsze szczerze.Brian
-Od teraz zawsze szczerze.- Uśmiechnęła się, a moje serce zabiło trzy razy mocniej. Nie byłem z nią szczerzy w ogóle w tamtym momencie.
Huhuhu dzieję się😋
![](https://img.wattpad.com/cover/171584544-288-k823590.jpg)
CZYTASZ
Together Forever..
RomanceMia popatrz na mnie.- Obrócił mnie więc uniosłam głowę i spojrzałam na niego ze łzami w oczach. -Nie możemy.- Znowu opuściłam głowę w dół. -Kocham Cię.- Serce zabiło mi trzy razy mocniej. Druga część książki FRIENDZONE. Czy może tym razem losy boh...