VI

3.2K 91 2
                                    

Wbiegłam po schodach na górę i szarpnęłam za drzwi, które się otworzyły.

Chwila czy ja nie zakluczyłam? O mój boże.

Powoli szłam w głąb mieszkania, ale zaraz moje myśli wrócił na stronę kolorową. Brian wrócił. Tak właśnie myślałam, wbiegłam do kuchni, ale nikogo nie było. Z sypialni usłyszałam cichy głos jakby ktoś przeglądał YouTube. Rzuciłam się od razu na drzwi przez co znalazłam się na podłodze. Nie to, nie jest Brian tylko Olivia. Znowu łzy zaczęły lecieć kropla po kropli, po moich policzkach, a na kolanach zapewne będę miała siniaki. Moja przyjaciółka uklękła i wzięła moje policzki w dłonie.

-Uspokój się będzie dobrze.- Tych słów mi brakowało od kogoś, aby wsparł mnie emocjonalnie.
-Ol..ivia. - Mówilam jąkając.
-Csii.- Przyłożyła ona palec do moich ust.-Nic nie mów chodź tu do mnie.- Rozłożyła ręce, a ja bez wahania się w nią wtuliłam przegryzając wargę z bólu nie tego wewnętrznego jaki mnie otaczał, a ze względu na moje poranione kolana.
-Choć zrobiłam ci herbatkę i włączyłam twój serial.- Słodko się uśmiechnęła.

Wytarłam rękawem kurtki twarz i powoli wstałam.

Jakiej kurtki?

Nie ubierałam nic na siebie, pobiegłam do toalety i stanęłam na przeciwko lustra. Max, nie oddałam mu kurtki. Moje oczy się zaszkliły na jego imię w mojej głowie. Wzięłam dwa duże oddechy i przemyłam twarz po czym udałam się do kuchni po obiecaną mi herbatę.

-Mam nadzieję, że owocowa może być.- Uśmiechnęła się do mnie Olivia.
-Jasne.- Wzruszyłam ramionami w geście obojętności.
-A właśnie miałam pytać, ale ważniejsze sprawy miałyśmy do obgadania więc kogo to kurtka?- Przełknęłam nerwowo śline.
-Br..iana.- Wybełkotałam myśląc, że będzie dalej rozpatrywała ten temat, ale ona tym czasem z poważną miną włączyła serial popijając herbatę.

***

Cały wieczór spędziłam z Olivią, a gdy udała się do swojego domu przy lampce wina próbowałam się ponownie skontaktować z Brianem. Po 10 połączeniu stwierdziłam, że to nie ma sensu. W szale z jakim pakowałam mojego byłego walizki wzięłam zdjęcie, na którym staliśmy my w parku całując się i rzuciłam nim prosto w ścianę. Upadłam na łóżko i nie miałam siły na nic więcej, powoli moje oczy się zamykały aż w końcu zasnęłam.



Together Forever..Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz