Cieszę się, że pizzeria znów jest otwarta. Jednak jest tam trochę puściej. Tak jakby ludzie trochę bali się tego miejsca. Mi to tam nie przeszkadza ale jest to poniekąd dziwne. Pewnie za jakiś czas ludzie znów zaczną tu przychodzić i wszystko będzie takie jak dawniej...
5 dni później
Dziś znów był tak ciekawy dzień w szkole, że po prostu chce mi się nim rzygać. Super. W pizzeri znów jest pełno ludzi. I strasznie mnie to cieszy (: Hmm jednak mam przeczucie, że za niedługo znów się coś wydarzy...Postanowiłam pogadać o tym z rodzicami
-Tato?
-Tak Olu?
-Wiem, że to dziwne, ale mam przeczucie, że w tej naszej pizzeri coś się zmieniło...tak jakby doszedł tam ktoś nowy...
-Nowy?-zapytał ze śmiechem- to chyba niemożliwe.
-Pewnie masz rację. Może po prostu jestem przemęczona nauką i mi się tak wydaje...
-Z pewnością tak jest. Wiesz co jutro jest sobota, więc może pójdziemy do pizzeri?-JUPIIIII!!! Tak!!!
-I mam jeszcze jedną świetną wiadomość. Mój szef się zgodził żebyś przyszła ze mną do pracy na jedną noc. Jeśli zasłużysz to może jeszcze cię wezmę na kilka nocy...Co prawda nie wiem co widzisz w patrzeniu przez kamery na nieruchome animatronikiem ale dobra...
-JESTEM TAK SZCZĘŚLIWA!!! PO PROSTU NIE WIERZĘ!!!Wiesz co?
Pójdę już spać...choć pewnie i tak nie zasnę...Jak w skowronkach pognałam na górę i się umyłam. Miałam rację. Nie mogłam zasnąć.
-Hmm...może pogram w FNAF'A? W końcu i tak nie zasnę. A przecież zaczynam 2 część. Podobno ma się tam pojawić Marionetka. W 1 części jej nie było a teraz jest...no właśnie...dokładnie takie mam wrażenie...że czegoś wcześniej nie było a teraz jest...To co się stało było jeszcze gorsze...
Poszłam z rodzicami do Pizzeri i wszystko było normalne.
We wtorek miał na stać ten dzień.Dzień w którym miałam iść z tatą do pracy.Ale to co stało się w pizzeri było nie do pojęcia.
Jak zwykle najpierw występ Bonniego, Freddiego i Chicke, potem Foxy opowiadał różne morskie opowieści dzieciom (całkiem fajnie go zrobili) a w tym samym czasie Chicka roznosiła pizzę. Aż nagle jakaś dziewczynka wskoczyła na stół i zaczęła piszczeć. Gdy rodzice usiłowali zapytać ją co się stało, ona tylko wskazała na drzwi z napisem " nie upoważnionym wstęp wzbroniony".
Wszyscy spojrzeli się w tamtą stronę.
Pomiędzy drzwiami a podłogą przez szparkę coś się wylewało. Coś czerwonego.Krew.
Za drzwiami można było słyszeć krzyki i płacz.
Płacz dziecka, a raczej dzieci. Mordowanych dzieci. Po chwili dziewczynka zemdlała i spadła ze stołu. Nagle wszyscy zaczęli krzyczeć.
Znaczy tak. Dzieci płakały, panie krzyczały (niektóre mdlały) a kilka panów pobiegli w stronę drzwi i próbowali je wyważyć. Podkreślam "próbowali" bo coś im to nie wychodziło.
Bardziej do nich dobijali. Po jakiś 15 min. drzwi nagle same się otworzyły.A widok który tam był przeraził wszystkich.Leżały tam trupy dzieci. Całe we krwi i podziurawione.
Zupełnie jak te ciało dziewczyny zabitej miesiąc temu. Było 3 chłopców i 1 dziewczynka. Teraz Freddy Fazbear's Pizza ma już swój koniec.Choć ja mam nadzieję, że to jednak nie koniec...Za 2 rozdziały lub 1 rozdział nareszcie rozkręci się fabuła i naprawdę zacznie się historia.Sorry, że tak długo musicie czekać ale mam fajny pomysł na fabułę. Jutro lub pojutrze zacznie się fabuła. Myślę, że nie będziecie się nudzić!
CZYTASZ
FNaF "BFF z animatronikami"(ZAKOŃCZONE)
Short StoryMożna pomyśleć,że przyjaźń z animatronikami jest niemożliwa.Czy aby napewno?Ola udowodniła całemu światu,że to możliwe... To moja pierwsza opowieść na wattpad więc chce tylko ostrzec, że niektórym może nieprzypaść do gustu. Życzę miłego czytania (; ...