-Golden Freedie? -spytałam
-Tak - odpowiedział
-Jakoś o tobie nie słyszałam...
-Nic dziwnego. Mało kto o mnie słyszy...
-A tak w ogóle to jak ja się tu znalazłam?-spytałam
-Ja cię tu sprowadziłem.
-Ale jak?
-W ostatnim momencie teleportowałem się do ciebie i nas stamtąd teleportnołem.
-Jak???
-Jak by to powiedzieć...po prostu mam takie możliwości.
-Dzięki za pomoc...oj jak mi żal Foxiego... (sarkazm)Mogę cię o coś spytać ?
-Pytaj.
-Czemu inne animatroniki o tobie nic nie wspominały?
-Jakby to ująć...od jakiegoś czasu niezbyt się lubimy...
-Czemu?
-Wszystkiego dowiesz się w swoim czasie...Może w końcu pomożesz Bonnie mu?
-A racja...Zaczęłam szukać planów. Po jakiś 15 min w końcu je znalazłam. Potem zabrałam potrzebne części i narzędzia.
-Golden Freedie?
-Mów mi po prostu Goldie. Słucham?
-Mógłbyś mnie tepnąć do kantorka?
-Z przyjemnością.Po czym dotknęłam Goldena w ramię i zamknęłam oczy.
Gdy po chwili je otworzyłam, okazało się, że już jesteśmy na miejscu.-Dziękuję
-Niema sprawy. Ja już pójdę...
-Czemu? Nie chcesz zostać?
-Lepiej będzie jeśli nikt nie dowie się o naszym spotkaniu.
-Dobrze. Do zobaczenia.
-Do zobaczenia. Co stanie się napewno.Po czym zniknął.
-Ciekawe czemu niechciał by ktokolwiek wiedział o naszym spotkaniu...a dobra lać to.
Po czym zabrałam się do pracy. Po 1 godzinie skończyłam. Zerknęłam na zegarek. Była 4:35. Spk.
-Dobra Bonnie, czas cię uruchomić.
Po czym podeszłam do niego i kliknąłem na pilocie opcje "włącz".
Przez 5 min nic się nie działo.
-O nie...czy to koniec?-spytałam ze łzami w oczach.-Bonnie...nie...
Niewytrzymałam. Zaczełam płakać, ale na tyle cicho by tata się nie obudził.
-Bonnie...proszę wróć do mnie...nie odchodź...
Przytuliłam Bonniego. Był cały zimny. Nic dziwnego. W końcu przytulałam się do animatronicznego robota z blachy.
-Bonnie...-powiedziałam szlochając...
Nagle do kantorka weszła Chicka.
-O widzę, że już naprawiaś Bonniego...tylko czemu on się nie rusza?
-On odszedł Chicka.
-Nie...Chicka uklękła przy Bonnie.
-Ale ważne, że prubowałaś go uratować-próbowała mnie pocieszyć.
-Ale to nic nie da-płakałam.Siedziałyśmy tak 5 min w milczeniu, aż nagle po chwili...
-Oolaa?...
-BONNIE???
CZYTASZ
FNaF "BFF z animatronikami"(ZAKOŃCZONE)
Historia CortaMożna pomyśleć,że przyjaźń z animatronikami jest niemożliwa.Czy aby napewno?Ola udowodniła całemu światu,że to możliwe... To moja pierwsza opowieść na wattpad więc chce tylko ostrzec, że niektórym może nieprzypaść do gustu. Życzę miłego czytania (; ...