Krzyki, niebieskie pomieszane z czerwonymi światła i rozwydrzona wniebogłosy syrena, przerwały błogi odpoczynek rodziny.
- Biegnij, Taehee! - usłyszała głos męża biorąc w ramiona małe zawiniątko leżące na kocu, kiedy mężczyzna z różdżką w dłoni stanął patrząc na nieproszonych gości. - Biegnij i nie patrz do tyłu!
Kobieta w czarnej szacie nic nie mówiąc ścisnęła płaczące roczne dziecko w ramionach biegnąc po chwili już zdyszana w stronę swojego domu. Pchnęła ramieniem uchylone drzwi, kierując swoje lekko drżące nogi w stronę schodów, by tylko dostać się do starego nosidełka w pokoju na górze, w którym ułożyła swojego dziedzica. Rozbieganym wzrokiem przeleciała po pomieszczeniu żeby znowu spojrzeć na twarz swojego dziecka. Zwróciła wzrok w stronę, z której przybiegła słysząc kroki. Nie myśląc długo rzuciła w stronę drzwi zaklęcie zwodzące i wzięła świszczący oddech każąc wziąć się sobie w garść. Przywołała wyjca ruchem dłoni i patrząc na zawodzącego bobasa ruszającymi nóżkami, wyszeptała w stronę kawałka papieru tylko trzy zdania zanim wsadziła kopertę w nosidełko i usłyszała uderzenia w drzwi, które po chwili otworzyły się z hukiem.
- Expelliarmus! Drętwota! - wybrzmiało w momencie, w którym różdżka wyleciała z jej dłoni, a nosidełko zniknęło jakby nigdy go nie było. Uśmiechnęła się lekko zanim poleciała do tyłu tracąc świadomość.
CZYTASZ
BURDEN • kth x jjg ✔
FanfictionO tym jak Kim był nikim w świecie Jeona albo jak Taehyung stał się wszystkim dla Jeongguka.