*Yumeka*
Przez dłuższy czas wydawało nam się że jesteśmy bezpieczni. Kinmou i Shi usiedli sobie razem i najprawdopodobniej obmyślają jak znaleźć klucz do głównych drzwi, reszta rozsiadła się w pokoju i starała jakkolwiek się rozluźnić
Ja jednak przez cały czas siedziałam jak na szpilkach. Nie wiem dlaczego, ale wydawało mi się że coś się zaraz stanie
W pewnym momencie usłyszałam jakiś cichy hałas. Od razu spojrzałam na klamkę do tego drugiego pokoju, która cały czas się ruszała. Rozejrzałam się szybko chcąc wiedzieć kto tam siedzi i kiedy licząc zabrakło mi jednej osoby zaczęłam lekko panikować
Kiedy znowu spojrzałam na klamkę już się nie ruszała. Ostrożnie wstałam i zbliżyłam się do drzwi. Zanim jednak dotknęłam klamki zobaczyłam coś strasznego. Zaraz pod drzwiami była krew
Od razu się cofnęłam do tyłu
-H-hej.. - powiedziałam cicho
Nikt mnie jednak nie usłyszał
Nie mam pojęcia dlaczego, ale nie dałam rady powiedzieć nic głośniej więc szybko podbiegłam do Hoshiko, złapałam ją mocno za rękę i zaciągnęłam pod drzwi
-Hej hej co się dzieje? - spytała
Wskazałam jej palcem podłogę
-Krew - powiedziałam cicho
Dziewczyna od razu się odwróciła
-Ludzie mamy chyba problem - powiedziała głośno
Wszyscy od razu na nią spojrzeli
-Brakuje Keiichi - wyszeptałam jej do ucha
W pewnym momencie podszedł do nas Kinmou i pierwsze co zrobił to spróbował otworzyć drzwi jednak to nie wyszło
-Co teraz? - spytałam cicho chowając się za plecami "przyjaciółki"
Nikt mi nie odpowiedział, bo Kinmou nagle otworzył drzwi "z buta"
Myślałam, że to on wejdzie jako pierwszy jednak kiedy drzwi były otworzone do pokoju pierwsza wleciała Miku. Nie minęła chwila, a wróciła do nas. Cała była blada
-Keiichi chyba boli głowa - powiedziała siadając na jednym z foteli
Szybko do pokoju wszedł Kinmou, ale on też natychmiast wyszedł po czym podszedł do Shi
-Nie żyje - powiedział cicho
Ostrożnie zbliżyłam się do drzwi chcąc wiedzieć co się stało. Lekko zajrzałam do pomieszczenia i wręcz zamarłam. Prawie przy drzwiach leżała Keiichi. Wzięłam głęboki wdech i wolno weszłam do pokoju. Dopiero wtedy zauważyłam nóż, który miała wbity dosyć głęboko w głowę
Wręcz od razu zrobiło mi się niedobrze. Już miałam wyjść kiedy na ścianie coś zobaczyłam. Zrobiłam kilka kroków do przodu po czym po raz kolejny zamarłam. Szybko zasłoniłam usta dłonią i wręcz wybiegałam z pokoju
Pierwsze co to od razu pobiegłam do Hoshiko i mocno się do niej przytuliłam
-Spokojnie - powiedziała cicho głaszcząc mnie po plecach
-Nie chce umrzeć - wyszeptałam, a po moich policzkach spłynęły łzy
CZYTASZ
Tamten Dzień
Teen FictionSpecjal obiecany na moje urodziny Bardzo przyjemna opowieść, w której biorą udział czytelnicy (Ci którzy chcieli)