*Yumeka*
Kiedy Hoshiko poszła do Shi, a ja zostałam sama zaczęło mi się wydawać, że ktoś za nami cały czas idzie. Praktycznie całą droge się obracałam, aby być pewna, że za nami nikogo nie ma. W pewnym momencie jednak spojrzałam na pewne drzwi, które po prostu się otworzyły. Niby nic dziwnego jednak w pokoju zobaczyłam klucz, który wisiał na jakimś wieszaku
-Będzie ze mnie dumna - powiedziałam cicho i poszłam w stronę pokoju
Kiedy byłam w środku drzwi za mną się zamknęły, a ja zamarłam. Obok wieszaka, na którym wisiał klucz stał ten morderca
-Nie wierze, że to Cię tu zwabiło - powiedziała zabierając klucz z wieszaka
Szybko się odwróciłam i podbiegłam do drzwi, chciałam je szybko odtworzyć i uciec jak najdalej bym mogła
Drzwi jednak okazały się zamknięte
-Dlaczego uciekasz skoro wiesz, że to Twoja kolei? - spytała
Spojrzałam na nią
-Zauważyłam, że bardzo chętnie spędzasz czas z Hoshiko - powiedziała - Więc mam dla Ciebie propozycje. Ty zrobisz coś dla mnie, a ja dla Ciebie
Pomyślałam chwilę
-Od razu mówię, że będziesz mogła użyć swojej prośby kiedy będziesz chciała, bo i tak podsłuch mam w każdym pomieszczeniu - powiedziała
-Co bym musiała zrobić? - spytałam
-To bardzo proste - na te słowa postać wyciągnęła z rękawa strzykawkę - Tutaj jest dosyć mocna trucizna. Proszę Cię, abyś komuś to wstrzyknęła
Na moment zamarłam
-Albo możesz sobie to wstrzyknąć, a wtedy będę miała więcej roboty - powiedziała
Wolno się zbliżyłam do postaci
-Dobrze - powiedziałam cicho, a następnie wzięłam strzykawkę
-A więc teraz będę czekała na Twoją prośbę - powiedziała postać
Odsunęłam się na pewną odległość i już chciałam wyjść kiedy morderca złapał swoją maskę i ściągnął ją ze swojej twarzy
-Wiem, że zakochałaś się w Hoshiko - zaśmiała się - I wiem o co będziesz prosić, ale poczekam
Twarz tej dziewczyny była straszna
-To klucz do drzwi za Tobą - powiedziała rzucając mi klucz
Ledwo udało mi się złapać ten klucz
-Dziękuję - powiedziałam cicho
Ostatni raz spojrzałam na jej twarz.. w te jej oczy
-Szukają Cię - powiedziała po czym założyła znowu maskę i usiadła na fotelu
Szybko podbiegłam do drzwi, otworzyłam je i zaczęłam biec przed siebie. W pewnym momecie na kogoś wpadłam przez co upadłam na ziemie
-Oh znalazłaś się - powiedział ktoś podnosząc mnie z ziemi
Okazało się że to Kinmou i Shi
-Szybko ją zabieramy i wracamy - powiedziała dziewczyna
Chłopak nawet nie pozwolił mi stanąć na własnych nogach. Po prostu wziął mnie na ręce i ruszył
Przez cały czas mocno trzymałam strzykawkę
-Muszę to zrobić.. Dla Hoshiko - wyszeptałam bardzo cucho
CZYTASZ
Tamten Dzień
Teen FictionSpecjal obiecany na moje urodziny Bardzo przyjemna opowieść, w której biorą udział czytelnicy (Ci którzy chcieli)