18

34 6 9
                                    

*Kinmou*

Po tym jak Miku wepchnęła Olivie w ogień nic nie mogliśmy zrobić. W pewnym momencie coś zobaczyłem. Postać, która wychodziła do składzika

-Poczekajcie tu - powiedziałem

Ruszyłem w tamtą stronę. Kiedy byłem przy samych drzwiach poczułem jakieś dziwne zimno. Wolno otworzyłem drzwi

Pierwsze co zobaczyłem to znikająca postać za kratką od wentylacji

-Tak się poruszasz? - spytałem cicho

Zbliżyłem się do kratki, a po chwili znowu zobaczyłem tą postać

-Nikomu nic nie mów - powiedziała - A wtedy oszczędzę Twoją ukochaną

Po tych słowach znowu zniknęła. Szybko wstałem i wyszedłem ze składzika

-Zwijamy się stąd - rzuciłem szybko

Nie spytali mnie o nic. Po prostu wyszli

-Kurwa gdzie jest ten jebany klucz - warknąłem cicho

Odprowadziłem reszte do pokoju gdzie wcześniej siedzieliśmy

-Wy tu zostajecie - powiedziałem - I nawet nie próbujcie się rozdzielać. Póki jesteście w grupie nie zaatakuje was

Nawet nie czekałem na ich odpowiedź, wyszedłem z pokoju i ruszyłem w stronę schodów. Chciałem sprawdzić ostatnie piętro. Było tam niewiele pokojów, żeby chodzić tam całą grupą

-Dawaj te klucze - powiedziałem głośno kiedy sprawdzając ostatni pokój wyszedłem z niczym

W pewnym momencie jedne z drzwi, których nie mogłem otworzyć same z siebie się otworzyły

-Zapraszam - usłyszałem

Nie miałem za bardzo wyboru więc ruszyłem w stronę pokoju. Kiedy byłem w środku zobaczyłem morderczynie, która siedziała sobie na fotelu przy niewielkim stole

-Usiądź sobie - powiedziała wskazując na fotel obok

Chwilę pomyślałem i w końcu stwierdziłem, że usiądę

-Gdzie są te klucze? - spytałem

-Oh głuptasie - zaśmiała się - Ja je mam

Na te słowa ściągnęła coś z szyi, a następnie mi to pokazała. Faktycznie miała klucze

-Przez cały czas miałaś je przy sobie?! - spytałem

-No tak, a co sobie myślałeś? - spytała

-Jesteś chora - powiedziałem - Chciałaś, żebyśmy stąd wyszli, ale nie dałaś nam szansy, żęby to zrobić

Dziewczyna ściągnęła swoją maskę z twarzy i położyła ją na stoliczku

-Mam dla Ciebie propozycje - powiedziała - Daruje Ci życie jeśli ze mną pójdziesz

-Mam zostawić reszte? Abyś Ty ich zabiła? - spytałem

-Sam dobrze wiesz, że i tak zginął - odparła - Skąd wiesz, że już teraz nie są martwi? Przecież jest ich tylko trójka. Dwie już całkowicie załamane, a trzecia roztrzęsiona, bo nie mogła iść z Tobą

Spojrzałem na drzwi

-Nie uciekniesz teraz stąd. Są zamknięte - powiedziała

-Nie zostawie ich - powiedziałem - Nigdzie z Tobą potworze nie pójdę!

Spojrzałem na nią

-Czyli chcesz zginąć jak one, tak?! - wrzasnęła uderzając dłońmi w stolik

-Tak - powiedziałem

W pewnym momencie dziewczyna wstała, a na jej twarzy pojawił się uśmiech

-Niestety, ale mam inne plany - powiedziała zbliżając się do mnie

W pewnym momencie stanęła zaraz za mną

-Obiecuje, że będzie bolało tylko chwilę - wyszeptała mi do ucha - Tobie wyjątkowo krzywdy nie chce zrobić

Nagle poczułem jak coś wbija mi się w szyje

-Niech Ci się miło śpi - powiedziała

Dosłownie chwilę później zacząłem gorzej widzieć

-Co Ty chcesz ze mną zrobić...? - spytałem cicho

-Zostaniesz ze mną w tym domu - powiedziała głaszcząc mnie po policzku - Już nie będę tu siedziała sama

-Nie chce - wyszeptałem, a po chwili zapanowała ciemność

Tamten Dzień Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz