Tamten Dzień

17

*Olivia*

Kiedy Nako poszła sprawdzić ten niby hałas podeszłam sobie do kominka, który był za mną

-Głupia szmata - powiedziałam cicho

W pewnym momencie usłyszałam huk. Nie chciało mi się iść sprawdzać co to było, jednak stwierdziłam, że skoro Nako już trochę nie wraca to mogło się jednak coś stać. Podeszłam do drzwi i je otworzyłam

-Dzień dobry! - powiedziała morderczyni trzymając mocno Nako za kark

Dopiero po chwili zauważyłam, że Nako krwawi z głosy, a sama najprawdopodobniej jest martwa

-Zabiłaś ją? - spytałam

-Tak - zaśmiała się - I Ty za to będziesz odpowiadać

Po tych słowach rzuciła mi w ramiona ciało Nako

-Za chwilę przyjdzie tu reszta i wiesz co zobaczy? Ciebie z ciałem osoby, której szczerze nienawidziłaś. Chyba logiczne, że pomyślą, że to TY ją zabiłaś

Spojrzałam na ciało Nako

-Cholera - warknęłam

Dziewczyna uśmiechnęła się

-Jesteś chyba pierwszą osobą, która nijak nie zareagowała na moją twarz - powiedziała - Czyżbyś też miała jakąś swoją tajemnice?

Złapałam mocniej Nako

-Twój ryj mówi tylko tyle, że na to wszystko zasłużyłaś - powiedziałam po czym ruszyłam w stronę drzwi

-Dobrze, że już za chwilę zginiesz - powiedziała

Złapałam za klamkę i wyszłam ze składzika po czym zatrzasnęłam drzwi

-Kurwa Nako nie pierdol, że Ty serio nie żyjesz - powiedziałam kładąc ją na ziemi

Wszystko sprawdziłam i ona serio nie żyła

-Kurwa mać - powiedziała odsuwając się od niej

Już chciałam cokolwiek zrobić, gdy drzwi się otworzyły. Szybko się odwróciłam, a w drzwiach zobaczyłam Miku, Hoshiko, a za nimi stał Kinmou i Shi

-Wiedziałam, że jesteś mordercą - powiedziała Miku - Ja to wiedziałam!

Nikt nawet nie zdążył jej złapać. Nagle ta niby idiotka znalazła w głowie mózg i szybko na mnie ruszyła. Złapała mnie za włosy i zaczęła ciągnąć w stronę kominka

-Wiedźma musi skończyć w ogniu - wrzasnęła, a po chwili poczułam ogromny ból na twarzy

Cudem udało mi się zerknąć w stronę schowka, gdzie zobaczyłam tą szmatę, która cicho się śmiała

-Zgiń wiedźmo!