*Nako*
Razem z Olivią wyszłyśmy z pokoju
-Rozkurwie Ci teraz ryj wiedźmo - powiedziałam ciągnąc ją za sobą
Zabrałam ją kawałek od pomieszczenia gdzie wszyscy siedzieli i wepchnęłam ją do jakiegoś dużego pomieszczenia. Tam złapałam jakąś pierwszą lepszą rzecz i już miałam ją nią uderzyć, gdy nagle usłyszałam hałas
-Czekaj tu - powiedziałam
Odłożyłam przedmiot na swoje miejsce i ruszyłam w stronę jakiś drzwi. Otworzyłam je i weszłam do środka. Dla pewności, że ta suka mnie nie dopadnie od tyłu zamknęłam za sobą drzwi. Pomieszczenie nie było jakieś duże. To było coś na zwór składzika.
Rozejrzałam się dokładnie, ale niczego nie znalazłam. Kiedy już miałam wychodzić poczułam czyjąś dłoń na ramieniu. Od razu się odwróciłam, a za sobą zobaczyłam tą postać zjebaną
-Ty jesteś Nako, tak? - spytała
-Mhm - odparłam
-Dobrze się składa, Ciebie szukałam - powiedziała - Myślałam, że trudniej będzie mi Cię dorwać, ale sama mi się wystawiłaś
-Nie boje się Ciebie - powiedziałam
Postać zbliżyła się do mnie i ściągnęła maskę z twarzy. Dopiero w tamtym momencie poczułam jęk
-A teraz złotko? - spytała
-Już się możesz odsunąć - odparłam
Dziewczyna uśmiechnęła się szeroko
-Co Ty chcesz? - spytałam
-Jak to powiedziałaś do swojej koleżanki? Rozkurwie Ci ryj? - zaśmiała się
Chwilę później złapała mnie za szczękę
-Co najlepsze. Twoja koleżanka będzie oskarżona o Twoją śmierć - wyszeptała mi do ucha po czym polizała mój policzek
-J-już mnie zabij! - warknęłam
-Jak sobie życzysz - powiedziała
Wzięłam głęboki wdech i zaczekałam na ból
-Wystarczy mi jeden raz - powiedziała
Odsunęła moją głowę od ściany, aby po chwili dokonać ciosu
CZYTASZ
Tamten Dzień
Teen FictionSpecjal obiecany na moje urodziny Bardzo przyjemna opowieść, w której biorą udział czytelnicy (Ci którzy chcieli)