Rozdział 16.

161 12 0
                                    

Gdy wchodziliśmy z Kacprem do galerii, zaczął dzwonić mój telefon.

- O hejka, co chcesz? - przywitałam się z Maćkiem.

- Cześć, dzisiaj trochę wcześniej nas wypuścili, właśnie przyszedłem do domu, a ciebie nie ma. Znowu od nas uciekłaś? - bardzo śmieszne, naprawdę.

- Nie tym razem. Dosłownie kilkanaście minut temu wyszłam z Kacprem do centrum na zakupy, muszę trochę odświeżyć swoją szafę.

- A okej, a kiedy wrócisz?

- Mogłeś zadzwonić, że wcześniej kończycie. Poczekała bym na was i poszlibyśmy wszyscy razem, a tak Kacper musi dźwigać moje ciuchy sam. Znając mnie to pewnie trochę nam zejdzie, więc nie czekajcie na nas i nie roznieście domu. - zaśmiałam się.

- Nie ma sprawy, do zobaczenia.

- Narka.

Rozłączyłam się i spojrzałam na swojego kuzyna.

- Kto dzwonił?

- To był Maciek, ale jakoś dziwnie się zachowywał, pewnie jestem przewrażliwona

- Okeeeej, a czy ty przypadkiem się za bardzo o niego nie martwisz?

- Oczywiście, że się martwię. To mój przyjaciel.

- Mhm...przyjaciel. A na pewno nikt więcej?

- Nawet jeśli, to on ma mnie tylko za przyjaciółkę.

- Skąd wiesz?

- Nie wiem. Zresztą dobra, nieważne. Opowiadaj jak ci poszło wczoraj z tą dziewczyną.

- Ktoś tu zmienia temat...jeszcze do tego wrócimy. Jeśli chodzi o moje spotkanie to muszę przyznać, że nie było aż tak źle. Ma na imię Jagoda i jest ode mnie starsza, ale tylko dwa lata. Złapaliśmy wspólny język, więc mam nadzieję, że to nie było nasze ostatnie spotkanie.

- Mmm to powodzenia.

- A dzięki, dzięki.

Właśnie wchodzimy do pierwszego sklepu.

~~~~~~~~

Po kilku godzinach musieliśmy skończyć nasze zakupy. Nie żebym była zmęczona, ale Kacper ciągle narzekał i nie dało się nic w spokoju wybrać.

Kupiłam sobie mnóstwo nowych ubrań. Najwięcej chyba bluz, nawet namówiłam Kacpra i kupiliśmy sobie takie same z NASA.

Gdy je przymierzaliśmy zrobiłam nam zdjęcie i wrzuciłam je do internetu. Uważam, że oboje wyglądamy w nich mega dobrze, a zdjęcie wyszło idealne.

Oprócz tego kupiłam sobie mnóstwo koszulek, spodni i nawet jedną idealną sukienkę. Może nie była jakaś droga albo markowa, ale od razu gdy ją zobaczyłam, zakochałam się w niej. Była to raczej zwykła, czarna sukienka do kolan, przepasana w talii złotym paskiem, niby nic specjalnego, jednak dla mnie miała to coś. Pewnie i tak nie będę miała gdzie jej założyć, poza tym niezbyt bardzo lubię chodzić w sukienkach, ale musiałam, po prostu musiałam ją kupić. Najwyżej będzie leżeć w szafie i się kurzyć.

Właśnie wyszliśmy z galerii i czekaliśmy na taksówkę, którą sobie zamówiliśmy. Chyba trochę za długo Kacper siedzi cicho, boję się że zaraz...

- Dobra teraz się nie wymigasz. Gadaj, czy coś czujesz do tego całego Maćka? - tak myślałam, że zacznie o tym mówić.

- Właściwie, to sama nie wiem, nie zastanawiałam się nad tym... - odpowiedziałam niepewnie.

- Oszukiwać to ty sobie możesz swoje siatkarzynki, a nie mnie, mów prawdę i to zaraz.

- Ale ja mówię napra...

- Tak, na pewno, Zuzia znam cię nie od dziś i wiem, że kłamiesz. - jak on mnie dobrze zna.

- Właściwe to chyba od początku coś do niego czułam, ale wtedy nie byłam pewna co. Jednak gdy usłyszałam jak się martwił i mnie szukał, kiedy byłam z tobą to wszystko sobie uświadomiłam. Zawsze gdy jest obok, czuję się bezpieczna. Kocham go i nic na to nie poradzę, ale już ci mówiłam on ma mnie TYLKO za przyjaciółkę. - wreszcie to z siebie wyrzuciłam.

- Ktoś tu się chyba zakochał, a pytałaś się, czy on coś do cie... - pokręciłam tylko przecząco głową - No właśnie, dopóki mu nie powiesz co czujesz, nie będziesz pewna.

- Gdyby to było takie proste... - westchnęłam.

- Przecież to jest proste. Jeśli chcesz, to mogę zrobić to za ciebie. - No chyba nie.

- Nie dzięki, wolę żebyś był cicho. - stwierdziłam.

- Jak chcesz, ale prędzej czy później on sobie kogoś znajdzie, a wtedy będziesz żałować.

- Wiem, ale za bardzo się boję.

-Ale prze... - nie zdążył skończyć, bo mu przerwałam.

- O patrz taksówka już jest. - Kacper tylko pokręcił głową i wsiedliśmy do auta, wcześniej zostawiając zakupy w bagażniku. Wracaliśmy całą drogę w ciszy, która nie była ani trochę niezręczna.
Po prostu chciałam się trochę zastanowić nad tym wszystkim, a jak widać Kacper to zrozumiał i postanowił uszanować, bo cały czas siedział cicho patrząc się przez okno i słuchając radia.

Byliśmy już przed moim blokiem i właśnie miałam się pożegnać z Kacprem, ale stwierdziłam, że nie będę dźwigać sama tych wszystkich toreb, więc zanim pójdzie pomoże mi zanieść je do mieszkania. Przy okazji pozna Maćka i nie będę musiała być z sam na sam. Od kiedy uświadomiłam sobie swoje uczucia, przebywanie z nim w jednym pomieszczeniu jest coraz bardziej krępujące.

Szukam kluczy od mieszkania i je otwieram.

-Hejka, wróciłam!-przywitałam się z moim współlokatorem, jednak odpowiedziała mi tylko cisza. Jest dopiero po dwudziestej drugiej, niemożliwe żeby już spał. Wchodzę do każdego pokoju po kolei. - Kacper, nigdzie go nie ma.

- Boże spokojnie, weź do niego zadzwoń. - szybko biorę telefon i nerwowo wybieram numer. Pierwszy sygnał, drugi, piąty i nic...

- Nie odbiera, a jak mu się coś stało? - zaczynam panikować, już wiem co czuł jak mnie nie było...

- Na pewno nic mu nie jest, spokojnie.

- A jeśli on nie wróci?

- Weź się ogarnij, przecież to jego mieszkanie. Może gdzieś wyszedł z kumplami, albo coś. Jestem pewien, że niedługo wróci.

- A co jeśli nie? A co jeśli ktoś mu coś zrobił?

- Dobra, poczekam tu z tobą do póki nie wróci, zgoda?

Na początku nie odpowiedziałam nic tylko podeszłam do kuzyna i mocno go przytuliłam.

- Dzięki Kacper, za wszystko... - zaczęłam, ale Kacper nie pozwolił mi dokończyć...

- Nie ma za co. Od tego tu jestem.

Hello wszystkim 😊
Trochę mnie tu nie było, za co przepraszam, ale jakoś tak wyszło. Odkąd Plusliga się skończyła, po prostu nic mi nie wychodziło.
Ale jak dobrze wiecie, w piąteczek zaczęła się Liga Narodów i wena jakby sama wróciła, czego skutkiem jest dzisiejszy rozdział. Dziś co prawda przegraliśmy z Brazylią, ale ogólnie nie jest tragicznie, więc mam nadzieję na dalsze sukcesy i obiecuję, że będę starała się pisać regularnie. 😁

Do następnego
ACupOfTea123

Nie zapomnij o gwiazdce! ⭐

Gra o wszystko Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz