Początek historii

555 22 8
                                    

Zuzia jak nigdy wstała bardzo wcześnie - kilka minut przed szóstą. Przyczyną tego niesamowitego wydarzenia były jej osiemnaste urodziny.

Teraz nie w głowie było jej świętowanie i przyjęcia - to dziś miała zamiar nareszcie wynieść się z domu.
Po części to wina jej rodziców, ale głównym powodem był młodszy brat Mateusz. Nienawidziła go
z całego serca. Zawsze kiedy coś zrobił zwalał na siostrę, a rodzice wierzyli mu bezgranicznie. Przez całe swoje życie Zuzia odbyła tyle bezsensownych kar i szlabanów z winy Mateusza, że teraz miała tego dosyć. Rodzice widzieli w niej tylko głupią nastolatkę, która nie najlepiej się uczy. Tylko to się dla nich liczyło - osiągnięcia i wyniki. Nie obchodziło ich to co czuje córka ani to, że płacze po nocach po każdej kłótni. Za to Mateusz był ich oczkiem w głowie, który zawsze dostawał to czego chce.

Przychodził nowy dzień, a ona ocierała łzy i zakładała sztuczną maskę szczęścia, na którą wszyscy się nabierali. Choć w środku była totalnie rozbita...

Na pożegnanie napisała jeszcze krótki
i zwięzły list:


"Mam już dość tego wszystkiego,
jestem dorosła - wyjeżdżam.
Może jeszcze kiedyś was odwiedzę.
Nie szukajcie mnie."        
                                                    Zuzia.

Pisząc te słowa miała w oczach łzy, ale cóż już postanowione.
Spakowała się już wczoraj, ale pozostało jeszcze jedno istotne pytanie: Gdzie teraz pojechać?
Najpierw pomyślała o Korei, gdyż była oddaną fanką k-popu, ale stwierdziła, że to troszeczkę za daleko. Będąc impulsywną i spontaniczną osobą  dziewczyna po cichu (niechcąc obudzić rodziny) wzięła do ręki mapę Polski, zamknęła oczy i zaczęła wodzić po niej palcem. W końcu zaprzestała tej czynności. Los chciał, aby udała się praktycznie na drugi koniec Polski, bowiem jej palec zatrzymał się na Rzeszowie. Wzięła więc wszystkie swoje rzeczy i ruszyła na dworzec kolejowy. Kupiła bilet i czekała na pociąg. Po jakimś czasie podjechał na stację. Zuzia odetchnęła głęboko i weszła pewnym krokiem do maszyny tym samym ruszając w dalszą  drogę ...
        

Nie zapomnij o gwiazdce! 😉
    

Gra o wszystko Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz