Jest trochę po szóstej, a ja spałam w nocy może dwie godziny. Nie mogłam zasnąć, cały czas myślałam o wszystkim co się stało. Próbowałam się domyślić o co może chodzić, ale niestety na marne. Nawet nie wiedziałam od czego zacząć. Jedno jest pewne, muszę z nim porozmawiać. Nawet jeśli on nie będzie chciał, muszę spróbować to wszystko jakoś wyjaśnić. Przecież ja nic nie zrobiłam, więc chyba nie mam czego się bać. Poza tym jeśli zależy mu na mnie tak samo jak mi na nim to powinniśmy się pogodzić. Taką bynajmniej mam nadzieję. Z tego co wiem trening mają dziś na siódmą, więc niedługo przyjdzie Olek. Nie wiem czy rozmowa przy Śliwice będzie komfortowa, ale skoro jak twierdził 'on o wszystkim już wie' to chyba nie muszę się niczego obawiać. Swoją drogą mam wrażenie, że wiedzą o "tym" wszyscy tylko nie ja.
Słyszę pukanie do drzwi, znając życie Maciek pewnie śpi, więc ja muszę otworzyć. Pewnie wyglądam źle, ale trudno dziś mnie to średnio obchodzi. Idę powoli w stronę drzwi, po czym je otwieram.- Hejka, wejdź. - mówię i zapraszam Śliwkę do środka.
- Cześć, ty już nie śpisz? Przecież to jest cud. - przynajmniej on ma dobry humor. Chyba odkąd się pogodziliśmy jest jakiś weselszy, albo mi się wydaje.
- Tak się składa, że nawet nie spałam.
- Aż tak źle?
- Nie, no coś ty, skacze z radości. Nie widać?
- Dobra, widzę, że nie tylko ty masz zły humor. Maciek wczoraj był dokładnie taki sam. Mogłabyś go przeprosić i wszystko byłoby okej.
- Ale ja nawet nie wiem za co.
- Na prawdę nie wiesz za co?! - ze swojego pokoju wychodzi Maciek, widocznie musiał słyszeć całą naszą rozmowę. A ja byłam pewna, że śpi.
- No tak się składa, że nie. Może byś mnie oświecił. - jeżeli on nie jest miły dla mnie, to ja też nie zamierzam.
- Proszę bardzo. Chyba zapomniałaś się pochwalić, że znalazłaś sobie chłopaka. Najwidoczniej nie jesteśmy godni, żeby wiedzieć takie rzeczy. - zatkało mnie, najzwyczajniej w świecie mnie zatkało. Nie wiedziałam czy się śmiać, czy zacząć płakać.
- Kto wam o tym powiedział?
- Nie jesteśmy ślepi, sami zauważyliśmy. - bardzo ciekawe kiedy.
- No chyba jednak jesteście, bo tak się składa, że nie mam żadnego chłopaka, tym bardziej nawet go nie szukam. - zaczęłam się najzwyczajniej śmiać, nie wytrzymałam. Całe to zachowanie tylko dlatego, że mam chłopaka, którego nie mam.
- Co cię tak śmieszy? Mogłaś się pochwalić, a teraz nawet nie chcesz się do niego przyznać? - on dalej to samo.
- Maciek zrozum, ja nie mam chłopaka.
- Jak ty możesz tak kłamać, nie jestem ślepy. Przecież był tu wczoraj, nadal sobie nie przypominasz?
- Ale wy nic nie wiecie...
- Dobra mam dosyć. - poszedł i zamknął się w łazience. Po kilku minutach z niej wyszedł i już zbierali się do wyjścia.
- Ale Maciek, to nie jest mój chłopak...
- Dobra, nie chcę mi się tego słuchać. Olek chodź już, bo się spóźnimy na trening.
Nadal nie wiem o co im chodzi. Jaki znów chłopak? Skąd w ogóle ten pomysł? Kogo oni niby podejrzewają? Zaraz zaraz, Maciek mówił, że "mój chłopak" tu wczoraj był. Czyżby chodziło im o Kacpra? Nie wierzę...
- Oni uważają Kacpra za mojego chłopaka...-powiedziałam sama do siebie.
Wreszcie wszystko stało się jasne. Nawet to co powiedział mi wczoraj Olek: 'jak zobaczył zdjęcie to było jeszcze gorzej'. My z Kacprem zrobiliśmy sobie zdjęcie na zakupach, to o nie mu pewnie chodziło. Naprawdę ich nie rozumiem, nawet gdybym miała chłopaka, to przecież bym im powiedziała. Może nie wszystkim, ale Maćkowi na pewno.
Jak tylko wrócą z treningu wszystko im powiem, chcę zobaczyć ich miny...~~~~~~~~
Hejka!😁
Po pierwsze bardzo przepraszam, że wczoraj nie było rozdziału, ale była burza (pozdrawiam serdecznie podlaską pogodę) i zabrali światło. Miałam dziś wstawić dwa rozdziały, ale stwierdziłam, że dam jeden, maraton potrwa dłużej. Do jego zakończenia przewiduje jeszcze jakoś 2-3 rozdziały. Przypominam jeszcze raz, że ja to wszystko piszę na bieżąco i nie zawsze mam pomysły. Jeszcze raz bardzo was przepraszam, ale nie mam wpływu na to co się dzieje z chmurami na podlasiu.Do następnego 😘
ACupOfTea123Nie zapomnij o gwiazdce!😅
CZYTASZ
Gra o wszystko
Fanfiction~PRZYPADKOWA ZNAJOMOŚĆ CZĘSTO STAJE SIĘ MIŁOŚCIĄ NA CAŁE ŻYCIE~ Zaraz po skończeniu osiemnastu lat Zuzia postanawia wynieść się z domu. Ma już dość, udawania idealnej, szczęśliwej nastolatki, podczas gdy w środku jest totalnie rozbita. Dokąd zaprow...