32x32

197 6 2
                                    


11:00 26 stycznia 2023
Pov. Calum

Budzę się i kurde moja głowa, ale się najebałem. Otwieram oczy i nic nie widzę. Co się dzieje? Czemu wszędzie jest czarno. Zdejmuje ręka coś co leży na mojej twarzy. W mojej ręce obecnie jest stanik. Rozglądam się po pokoju w którym się znajduje. Jestem w jakimś salonie. Chwila przecież miałem wczoraj urodziny. No tak i to przecież mój salon. Moje 19 urodziny. Wszędzie jest syf znowu sprzątaczki ledwo dadzą sobie radę w jeden dzień posprzątać ten syf. Wchodzę do ogrodu, gdzie siedzi Luke, Alex i Ashton. Podchodzę do stołu, biorę szklankę i nalewam do pełna wody, która pije jednym duszkiem.

- Gdzie Michael? - pytam

- Zmył się nad ranem z Crystal- odpowiedział Ashton.

Skoro Mike poszedł nad ranem. To która jest już godzina? Patrzę na nadgarstek, zegarek wskazuję 14. Serio wczoraj popiłem. Moja głowa zaraz wybuchnie, nie wytrzymam dłużej.

-Ej Alex, masz jakieś przeciw bólowe?

- Nie, skończyły się. Kupiłem pięć paczek przed imprezą, ale wszystko zeszło -zaśmiał się.

-Dobra idę do sklepu- powiedziałem- Dzięki za tak zajebistą imprezę, odwdzięczę się - zaśmiałem się i przybiliśmy sobie piątki - Do potem chłopaki- zwróciłem się do Luka i Asha.

-No siema siema, idź już- zaśmiali się.

- A Camu kupiłbyś mi jakieś 2 energetyki i żelki -zajęczał błagalnie Luke

- Oczywiście, że tak słodziaku

- Dziękujeeee

- Gdzie kluczyki do auta?- pytam

-Chcesz jechać autem?-zdziwił się Luke- wypiłeś wczoraj tyle, że nie pozwolę ci siąść do auta.

-Dobra, niech Ci będzie przejdę się - zamruczałem.

No to czeka mnie teraz 20 minutowy spacerek. Przechodzę prze długi korytarz i sięgam po okulary przeciw słoneczne. Kurwa no tak nie wiem gdzie mój jeden air max. Pożyczę jakieś buty od Alexa w tym syfie nic nie znajdę, a do mojego pokoju nie chce mi się iść po nową parę butów. Wychodzę z willi i widzę tu jeszcze większy syf niż w środku i na tyłach. No to teraz zaczynamy nasz spacerek. Gdy dochodzę do sklepu pierwsze co robię po wejściu to kieruje się do kasy bo tam zawsze są napoje i tabletki. Kurwa czemu są takie kolejki. To se jeszcze postoję. Staje w kolejce za mną jakąś dziewczyna. Ukradkiem spoglądam w tył. No no no 9/10. Zaraz chwila. Cudownie obok kolejki jest alejka z lusterkami i kosmetykami. Staje pod idealnym kątem i mogę obserwować dziewczynę za mną cały czas. Kurde, przyłapany. Dziewczyna spojrzała w to samo lusterko co ja. Przyłapała mnie na gorącym uczynku. Na jej twarzy da się zauważyć nie małe zaskoczenie jak widać wie kim jestem.
Dobra nie ma co, trzeba udawać, że nic się nie stało. Kasierka właśnie zaczęła mnie kasować. 10.49$. Sięgam do kieszeni żeby zapłacić. Chwila. Nie ma mojego portfela. Musiałem go zostawić gdzieś w nocy w domu. Kasierka z irytacja na twarzy czeka na pieniądze. 30 minut czekania w kolejce poszło się jebać. Już mam przeprosić i powiedzieć, że jednak nie kupuje, gdy nagle usłyszałem za sobą głos dziewczyny.

- Posuń się chce zapłacić- powiedziała do mnie

-Czekaj wiesz ze nie musisz- wyszeptałem do niej

-I tak kupuje to samo prawie- odpowiedziała- podzielimy się tymi tabletkami i wodą, a resztę co twoje weźmiesz 

Jestem w nie małym szoku,ale miło z jej strony. Odchodzimy od kasy i wychodzimy przed sklep. Dziewczyna wyciska 2 tabletki i wyciąga rękę z jedną w moją stronę. Pije łyk wody i podaje mi. Wygląda tak ładnie pijąc tą wodę.

-Dzięki za to no wiesz- powiedziałem zmieszany- Calum jestem

- Nie ma za co Calumie- zaśmiała się nerwowo

- Mogę Ci się odwdzięczyć?- zapytałem

- Zależy jak, ale nie musisz- zaśmiała się

- Może pizza jutro o 19.00 w Cheese Pizza?

- Czemu by nie, może dam ci mój numer?

- Takk, może się przydać- uśmiechnąłem się

- 5xx-xxx-xxx

Wpisując numer wyskoczył mi jakiś zapisany. Chwila. Zapisany? Honey? Elle? To ona? Chwila nie udawaj zaskoczonego.

- dzięki, muszę spadać. Do zobaczenia- zaśmiałem się i odeszłem

Co się przed chwilą stało.






IF YOU ONLY KNEW || c.hOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz