Rządy

5 2 1
                                    

Dwa dni po walce moje rany niemal znikneły. Dwaj mężczyźni któży ze mną walczyli mieli się o wiele gorzej. Choć byli w stanie się powoli poruszać to daleko im było do pełnej sprawności. Nawet jakiś młodszy alfa próbował pozbyć sie dawnych przywudcow prawdopodobnie licząc na awans w hierarchii.
-Lupusie co mamy zrobić z pokonaną alfą?
Lupusie, ciekawe kto to wymyślił. Moi  podwładni szybko stwierdzili że imie jakim się przedstawiłem jest zbyt długie i zaczeli mnie nazywać po prostu wilkiem jako że nie widzieli jeszcze mojej ludzkiej formy. Westchnołem w duszy i lekko uchyliłem powieki.
'Wyleczyć'
Nie miałem ochoty na dluższe dyskusje ale młodzik nie miał zamiaru się podać.
-A-ale jeśli nie zabijesz poprzedniego alfy może później podnieść bunt przeciw tobie.
Spojżałem na niego ostro.
'Wydałem rozkaz, nie będę o tym dyskutować. Jeśli masz inne zdanie to żuć mi wyzwanie, lecz zapewniam cię że zginiesz w ciągu paru sekund'
Młodzik spojrzal na mnie z przerażeniem i szybko umknoł z pokoju. Bardzo mi to pasowało bo mogłem kontynułować moją drzemke.

Każdego dnia przychodziło do mnie również wiele wilczyc które mogły mieć szczeniaki i starała sie spojrzeć mi w oczy by sprawdzić czy nie jest moją mate. Kilka nawet stwierdziło że nie bendą się przejmować więzią jaka dawało wypalenie. Zakradły się nocą do domu alfy który zajołem po wygranej walce i przemieniwszy się w wilki prubowały skłonić mnie bym spłodził z nimi potomstwo. Gdy jednej z nich prawie udało sie mnie do tego namówić za pomocą naprawde pociągającego ciała przypomniałem sobie o Angel i Raven. Natychmiast przeszła mi wszelka ochota na jaką kolwiek zabawe. Jedynie warknołem zirytowany na dziewczyny które prubowały mnie uwieść. Te jednak nie zamieżały sie podawać i wtuliły sie w mój bok prubując mnie jednak przekonać do zmiany zdania. Jednak pomimo pożądania jakie poczułem udało mi się powstrzymać. Warknołem ponownie tym razem groźniej odganiając potencjalne kandydatki na lune. Miałem już swoją wybranke a w zasadzie dwie i nie zamieżałem dać się skusić jakiejś nieznajomej dziewczynie. Wilczyce fukały podirytowane ale zrozumiały że nic tu nie osiągną. Reszte czasu mogłem poświęcić drzemce. Nad ranem do domu weszła piątka żądnych przygód maluchów które postanowiły się do mnie zakraść. Oczywiście wiedziałem o ich obecności gdy tylko otworzyły drzwi. Jeden wpadł nawet na ciekawy pomysł i wszedł przez otwarte okno na drugim piętrze. Postanowiłem się trochę z nimi zabawić i ułożyłem poduszki w taki sposób że wyglądło to jakbym wciąż spał. Dzieciaki podkradły sie po cichu i skoczyły łapiąc ... stos poduszek. Rozległy się zdziwione okrzyki zawiedzionych dzieci, które zamilkły gdy wyszedłem z cienia pojawiając się w blasku księżyca a w pokoju zaczeła panować przerażająca cisza.

Shadow Fang-ZawieszoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz