Pożegnanie

6 2 0
                                    

Zwołałem wilki przed domem. Stawienie się przede mną zajeło im ledwie moment. Gdy wszyscy się już zebrali przywołałem dzieciaki z wnętrza domu, kilku rodziców jękneło i wpatrywało się we mnie z przerażeniem. Po chwili jeden z nich prubował coś powiedzieć.
-M-my bardzo prze-przep...
Warknołem przerywając mu a ten natychmiast padł na kolana i zaczoł wpatrywać się w ziemię.
'Te dzieci przejdą prube przetrwania'
Wszyscy spojrzeli na mnie przerażeni. Po chwili zaczeli protestować, choć niezbyt natarczywie.
-Ale alfo oni są za młodzi!
-Nie dadzą sobie rady!
-Skazujesz je na śmierć!
Zawarczałeł a wszyscy padli przede mną na kolana.
'Powiedziałem a moje słowo jest prawem'
Nikt nie odważył się nawet spojżeć w moją strone, nie mówiąc o protestowaniu. Więc kontynuowałem.
'Niech siedem najszybszych wilków przygotuje się do wyruszenia, nie będzie nas kilka tygodni'
Gdy wilki które miałem na myśli pobiegły spakować się na wyprawe zwruciłem się do dzieci.
'Pożegnajcie się z rodzicami, nie zobaczycie ich przez dłuższy czas'
Dzieci posłusznie pobiegły do swoich rodzin a ja spoglądałem na nich z żalem jak wtulają się w swoich rodziców. Ja zostałem pozbawiony tej więzi gdy ojciec postanowił że zrobi ze mnie perfekcyjnego zabójce. Nie wiedziałem że tak mi tego brakuje dopuki nie zobaczyłem tę scene która poruszyła moim sercem. Po chwili przybiegły wilki które wybrałem by nam towarzyszyły, wszystkie były już przemienione. Po samym zapachu wiedziałem że wyrusza ze mną trzech samców i cztery samice. Zwruciłem sie do dzieci.
'Koniec czasu na czułości. Wyruszamy'
Gdy dzieci podbiegły do mnie jedna z dziewczynek popatrzyła na mnie nie rozumiejąc .
-Nie damy rady dotrzymać wam kroku gdy jesteście w wilczej postaci.
Uśmiechnołem się w duchu widząc że znalazłem grupkę inteligentnych dzieciaków. Bardzo przypominali mi moje rodzeństwo lecz jednocześnie byli jego przeciwieństwem. Te dzieci pragneły przygud w przeciwieństwie do mojej rodziny która zawsze preferowała stałość i bezpieczeństwo  jaką dawało stado. Gdy jeden z chłopców zadał pytanie wyrwałem się z moich rozwarzań.
-To jak mamy z wami podrurzować?
Bez pytania chwyciłem go delikatnie za ubranie i posadziłem na grzbiecie jednego z samców. Gdy tylko reszta wilków zrozumiała o co mi chodzi zaczeła sadzać sobie dzieciaki na grzbietach. Gdy już każde z dzieci siedziało na grzbiecie ruszyłem a dwa wilki które nie niosły nikogo z szacunkiem podąrzały krok za mną. Dopiero za nimi ruszyła reszta niosąc dzieci ku naszemu celowi o którym tylko ja wiedziałem. Wilki niosły dzieci na zmiane. Gdy te przesiadały się z jednego na drugiego reszta miała chwile przerwy, jednak nie trwały one długo i gdy zbliżał się zmierzch wszyscy prócz mnie byli zmęczeni i pomimo głodu gdy tylko staneliśmy na odpoczynek wszyscy usneli niemal natychmiast. Dałem im czas na odpoczynek a gdy księżyc wyjrzał za chmór obudziłem jedną z wilczyc która wyglądała na w miarę wypoczętą i kazałem jej zastąpić mnie na straży. Sam zamiast odpocząć ruszyłem na poszukiwanie zwierzyny by zapewnić moim towarzyszą chociaż odrobinę energi którą zurzyli na podróż. Narzucałem im mordercze tempo by przyzwyczaili się do podruży ze mną. A i tak przebyliśmy jedynie połowe dystansu jaki bym pokonał samotnie. Ale cóż towarzystwo miało też swoje plusy. Poza tym musiałem zabrać ze sobą przynajmniej kilka wilków by przypilnowały dzieci podczas egzaminu. Moje polowanie trwało niemal całą noc, zrobiłem jedynie krótką chwile by nakarmić wartowniczke i nakazać zmiane warty. Gdy znad drzew wstał poranek  ciągnołem sarne ktorą upolowałem. Byla to już trzecia bo nie planowałem zatrzymywać się później na większy posiłek. Gdy wróciłem do obozu ujrzałem gromade wygłodniałych wilków niespokojnie zerkających na zdobycz leżącą między nimi. Nie była nawet tknięta. Wszyscy byli wygłodniali lecz czekali na moje przyzwolenie, w koncu to bylo jedzenie ich alfy. Mruknołem rozbawiony i przyzwoliłem im mówiąc.
'Jedzcie wyruszamy za godzinę'
Gdy oni żucili sie na pożywienie ja zamknolem oczy i odpoczywalem wsłuchujac się w odgłosy lasu.

Shadow Fang-ZawieszoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz