Rozdział 10

263 18 5
                                    

Jeongguk nie wiedział co ma teraz zrobić. Był zmęczony tym całym bałaganem, który pojawił się w jego życiu wraz ze zniknięciem Taehyunga. Chciał po prostu zniknąć z tego świata i przestać walczyć z przeciwnościami losu. Tylko tyle.

Siedział tak dobre półtorej godziny. W końcu wstał, otarł łzy i ruszył do łazienki. Przepłukał twarz zimną wodą i spojrzał w lustro.

- Gdzie twój uśmiech Gguk? Tak dawno tego nie robiłeś. Czyżbyś stracił tą umiejętność? - mruknął kąśliwie do swojego odbicia.

Prychnął cicho, przetarł twarz ręcznikiem i ruszył na balkon. Miał ochotę wyjść na spacer, jednak było to teraz niemożliwe. Nie mógł zostawić córeczki samej. Musiał się teraz zadowolić oglądaniem gwiazd z małego balkoniku. Wyjął z kieszeni zapalniczkę i zaczął się nią bawić. Wiedział, że teraz nie uśnie, więc bez sensu było się kłaść.

Następnego dnia obudził się zmarznięty na krześle na balkonie. Nie pamiętał kiedy usnął. Wstał i szybko wszedł do środka.

- Moja głowa... - mruknął cicho, łapiąc się za skronie. Zjadł śniadanie, wziął leki i uszykował się do pracy. Już dawno nie wstawał w tak okropnym humorze. Jego głowa była pełna smutnych myśli.

W tym momencie dostał SMSa. Od razu sięgnął po telefon i odczytał wiadomość.

Od: Yoongi
Ggukie, chciałbyś dziś do mnie wpaść po pracy? Muszę Ci coś powiedzieć. Małą możesz wziąć ze sobą. Odpisz szybko

Do: Yoongi
Hmm chyba tak. Coś się stało?

Od: Yoongi
Nie, spokojnie. Miłego dnia.

Odłożył telefon do kieszeni i poszedł obudzić córeczkę. Jak się jednak okazało, nie spała już od dobrych 20 minut. Nieporadnie ubrana i mniej więcej uczesana siedziała na dywanie i patrzyła przez okno na niebo.

- Hej, dzień dobry. Wszystko okej? Dlaczego już nie śpisz? - od razu zdjął jej bluzkę i założył ją poprawnie. Następnie usiadł za dziewczynką na podłodze i zaczął rozczesywać jej włosy.

- Tęsknię za tatą Taehyungiem... Dlaczego on nie wraca? Zrobiłam coś źle? - spojrzała na Gguka załzawionymi oczami.

- Nie słoneczko... To nie jest twoja wina. Tata Taehyung pisze czasami do mnie listy i obiecał, że niedługo wróci... - gdy skończył robić jej warkocza, mocno wtulił ją w siebie.

- Też chcę dostać list od taty! - dziewczynka od razu się ożywiła.

- Hmm... Postaram się coś na to zaradzić. Pójdziemy dziś do wujka Yoongiego? Ma mi coś ważnego do powiedzenia.

- Takk! On zawsze ma dla mnie jakieś słodycze!

Jeongguk zaśmiał się z jej odpowiedzi i ruszyli do wyjścia.

Kilka godzin później odebrał małą z przedszkola i wspólnie ruszyli do Yoongiego.

Droga minęła im całkiem przyjemnie mimo, że ich środek transportu był trochę zatłoczony. Ostatni odcinek pokonali pieszo. Jeon zadzwonił do drzwi i zaraz zostali wpuszczeni.

Yoongi najpierw przywitał się z nimi, a następnie podarował dziewczynce pluszaka kotka. Potem poprosił, by poszła poszukać pani Kim, jego sprzątaczki, która często i chętnie zajmowała się małą, podczas odwiedzin Gguka.

Gdy upewnił się, że dzieciak zniknął za drzwiami, przyparł Gguka do drzwi i delikatnie złączył ich usta. Po chwili odsunął się z szerokim uśmiechem.

Z tej odległości Jeongguk zauważył bardzo dobrze zakrytego makijażem, dużego siniaka na policzku chłopaka.

- Co się stało? - delikatnie dotknął jego policzka, a Yoongi zagryzł wargi.

- Spadłem ze schodów - skłamał i ruszył w stronę salonu.- Jesteś głodny? A może masz ochotę na wino? - zmienił temat i podszedł do swojego barku.

Młodszy nie mógł określić czy raper skłamał. Miał na sobie golf i jeansy, więc nie mógł sprawdzić czy reszta ciała chłopaka także jest pokryta siniakami i stłuczeniami. Postanowił więc odpuścić temat i po prostu dobrze się bawić.

- Chętnie napiłbym się wina - posłał starszemu uśmiech i rozsiadł się na kanapie.

Raper nalał do kieliszków ulubionego wina młodszego i usiadł na kanapie.

Przez chwilę siedzieli w całkowitej ciszy, wpatrując się w siebie nawzajem.

- Więc po co mnie tu sprowadziłeś? O czym chciałeś porozmawiać? - Gguk postanowił przerwać tą ciszę.

- Chciałabym zabrać cię na wakacje. Na kilka dni, do spa. Musisz trochę odpocząć i się zrelaksować.

- A mała?

- Weźmiesz ją do swoich rodziców. Na pewno będą zachwyceni i ona też. Dawno się nie widzieli, prawda? - uśmiechnął się lekko. Miał przygotowaną odpowiedź na każde pytanie Jeona. Naprawdę bardzo zależało mu na tym wyjeździe.

- W sumie to całkiem niezły pomysł...  - Jeongguk upił trochę wina i odłożył kieliszek z powrotem na stolik.

- Czyli uzgodnione? Wyjeżdżamy pojutrze - mruknął starszy i przysunął się do Jeongguka.

Raper zbliżył twarz do tej Jeona i delikatnie musnął jego wargi. Młodszy zamknął oczy i westchnął, oddając się pieszczocie. Naprawdę brakowało mu czyjejś bliskości, więc z zadowoleniem przyjmował wszystko, co oferował mu Yoongi. Mimo, że Taehyung zabraniał mu widywać się z Minem, to była jedyna osoba, która w tej chwili opiekowała się nim i jego córką. Jeongguk po prostu potrzebował starszego i nie mógł go tak łatwo zostawić.

Podczas gdy Gguk myślał intensywnie nad tym co właśnie się dzieje, o Taehyungu i swojej córeczce, Yoongi z zauważalną satysfakcją całował nowe, nieodkryte jeszcze przez siebie części skóry młodszego. Po chwili wstał i pociągnął Jeona za sobą do sypialni. Popchnął go delikatnie na swoje łóżko i uśmiechnął się szeroko, widząc, że młodszemu podwinęła się koszulka, ukazując słodki brzuszek bez śladu jakichkolwiek mięśni, które zniknęły już dawno temu. Zawisnął nad czarnowłosym i z nieukrywaną radością zaczął pieścić jego szyję wargami, językiem oraz zębami. Jeongguk zadrżał i przymknął oczy. Dawno nie czuł w ten sposób bliskości drugiego człowieka i choć nie chciał się do tego przyznać, naprawdę mu tego brakowało. Nawet nie zorientował się, że Yoongi zdejmuje jego bluzkę oraz spodnie, cały czas hipnotyzując młodszego gorącymi pocałunkami. Podniósł się do siadu i powoli rozpiął pasek oraz rozporek spodni Mina. Zwinnie je zsunął i zaraz znów wylądował plecami na półtwardym materacu. Owinął nogami talię rapera i przyciągnął go do namiętnego pocałunku. Nie wiedział, co robi. Był całkowicie zamroczony i nie myślał o konsekwencjach. Po prostu pragnął to zrobić.

_____________________________
Dobry wieczór... A więc coś udało mi się naskrobac. Pisałam to chyba 4 dni i umieram ehhh
Nie sprawdzam, bo zaraz usnę, a chcę to już opublikować.

Jakbyście zauważyli jakikolwiek błąd, piszcie śmiało.

I musicie mi wybaczyć, ale muszę się znów wkręcić i dlatego póki co to wygląda jak wygląda.

Porzucony//Vkook [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz