24///Majkol na kolejnej konferencji

80 27 36
                                    

Witajcie po dłuuuuugiej przerwie moje owieczki!

W dzisiejszym rozdziale przedstawie wam kolejną konferencje, więc bez żadnych dupereli zaczynamy!

Siedzę sobie na środku stołu obok Ruggusia i czekam aż Jorge da mi znak żebym zapowiedział nasze uczestniczki.

Dobra pan loczek daje znak, że mam zaczynać. Biorę łyk wody i zaczynam.

- DROGIE PANIE I PANOWIE!
POWITAJMY NASZĄ ZWYCIĘŻCZYNI OSTATNIEJ KONFERENCJI CZYLI KAROL SEVILLE!

Ziomka wbija w oksach ubrana na czarno i siada, a ci fani wydzierają się i gadają jak bardzo ją kochają.

- A TERAZ NASZA DRUGA UCZESTNICZKA. POWITAJMY CANDELARIE MOLFESE CZY MOLFOSE CZY NIE WIEM TAM CO!

Ruda ziomka wbija, a w pomieszczeniu słuchać tylko BUUUU.

Uh Majkol zrób coś.

- NO I PAN PAWEŁ KURWA, A TERAZ JEDZIEMY!

Siadam na środku, zakładam kask, a ta ruda małpa podchodzi do mnie i zabiera mi mikrofon.

Aha co....
On kosztował dużo...
Takiego czegoś nie robi się Majkelowi...
Majkol teraz jest smutny...

- No witajcie moje małpeczki.

Aha, że ja jestem małpeczką?

- To dla mnie wielki zaszczyt, że mogę tutaj być i to jeszcze z moją ukochaną przyjaciółką czyli Karolcią.

Oplulem się wodą no bez kitu.

Karol chyba śpi, albo ma to gadanie w dupie i myśli o nie wiem o czym.

- Ja jestem idolem.... Każdego z was. Każdy ze mnie bierze przykład. Co by tutaj mówić dużo... Jestem idealnym wzorem do naśladowania.

Weź nie pierdol,
Weź się zabij....

- Może moja przyjaciółka chce coś powiedzieć?

Szturcham Karol, a ta ma na twarzy takie wtf.
Bierze mikrofon i zaczyna mówić.

- Nie no ja nawet nie wiem co ja tutaj robię. Dajcie mi hajs i spadam do domu.

Ma zamiar już wstać, ale Cande podchodzi do niej z jakąś torbą.

- Tutaj jest prezent dla ciebie.

Wyciąga, patrzy.

- No ty sobie chyba żarty robisz.

Bierze jakiś gruby słownik i rzuca mi prosto w głowę.

NO AŁA?

POWIEDZMY, ŻE TO BYLO PRZEZ PRZYPADEK.

Obie siadają.

Rugge zaczyna coś tam gadać o swoim nudnym życiu a ja piję sobie soczek pomarańczowy.

Cande znowu bierze mikrofon i zaczyna gadać o swojej sławie.

Nagle pokazuje na brzuch i mówi, że jest w ciąży z Rugge i że ich dziecko będzie takie cudowne i piękne jak ona.

Karol wkurza się, bierze krzesło i rzuca w Cande.

Uff kamień spadł mi z serca, że nie rzuciła we mnie.

Karol poprawia włosy i odchodzi z ochroną.

Ja nie wiem co mam zrobić.

Każdy sobie idzie, a ja patrzę czy ta szuja oddycha.

Dobra oddycha.

Walić wychodzę.

Jeszcze zaczepiają mnie fanki i robią sobie ze mną zdjęcia.

Och, jaki ja jestem cudowny.............

A teraz papa

50 ᴛᴡᴀʀᴢʏ ʙᴏɢᴀ ᴍᴀᴊᴋᴏʟᴀ  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz