Pomyślałem, że zrobię sobie Challenge. Rugge stwierdził, że nie dam rady być poważny i nie dam wytrzymać, żeby nikogo nie zaliczyć przez jeden dzień.
Pffff idiota.
Ja nie dam rady?
Wyzwanie przyjęte.
Wbijam sobie na plan Soy Lunki i siadam na fotelu. Wszyscy się na mnie patrzą a ja nadal sobie siedzę z poważną miną. Żeby się nie nudzić zacząłem przeglądać jutjuba.
OMG
SIOSTRY GODLEWSKIE SIĘ POKŁÓCIŁY.
KONIEC KARIERY.MOJE IDOLKI....
Aż mi łezka spłynęła po policzku.
Nagle przyszedł mi do głowy genialny pomysł.
A co jakby kogoś znaleźć i założyć takie duo jak siostry Godlewskie???
Ach już czuję tą sławę.
Tylko muszę sobie powiększyć usta.
W sumie muszę sobie wszystko powiększyć.
A nie sorry ja jestem idealny.
Nagle podchodzi do mnie Gasron.
ZNACZY GASTON!
AUTOKOREKTA!!!
--Siema ziom.
--Witaj bezbożniku.
--Ej o co ci chodzi? Byłem w kościele!
--Ciiii milcz.
--Co ty taki poważny? Dobra nie ważne. Chyba zostawiłem u ciebie portfel. Znalazłeś go?
--Znalezione nie kradzione więc spinkalaj bo i tak nie dostaniesz.
No i serduszku złamane. Zostało mi jeszcze...
Dopiero zleciała godzina ugh...
Czuję na sobie ten palący wzrok dziewcząt. Każda mnie pragnie ale....zakład to zakład.
Nie mogę już dalej wytrzymać więc uciekam.
Wpadam na Estebana.
JEZU FUUUUUUJ.
ten się do mnie uśmiecha.
Jezu zboczeniec.
Omijam go i jak najszybciej biegnę do domu.
Przez to że wpadłem na niego czuje jakbym umierał.
Co jak dostałem jakiegoś zakażenia?
UMIERAM.
ŻEGNAJCIE.
I w tym momencie chyba zawieszę książkę:///
Nie mam już pomysłu na kolejne twarze...

CZYTASZ
50 ᴛᴡᴀʀᴢʏ ʙᴏɢᴀ ᴍᴀᴊᴋᴏʟᴀ
FanficMichael Ronda - sławny aktor i piosenkarz, ale czy jest on naprawdę taki jak w świecie mediów? Poznajcie wszystkie jego twarze! KSIĄŻKA PISANA W CALU HUMORYSTYCZNYM.