- Toni? Co ty tu robisz - pytałam zmartwiona i przerażona sytuacją.
- Przyjechałam cię odwiedzić bo nie dawałas znaku życia oprócz jednego SMS, musiałam sprawdzić czy wszystko ok.
- Przepraszam, może pójdziemy na spacer? - nerwowo próbowałam ją wyprowadzić z mieszaknia.
- No co ty, chce zobaczyć twoje mieszkanie - mówiła uśmiechnięta.
- Mam straszny bałagan, może potem - zdesperowana szukałam wymówki.
- Już nie przesadzaj.
Toni zaczęła obchodzić zadowolona mieszkanie a mi zaczęły łzy napływać do oczu. Nie chciałam żeby sie dowiedziała tego w taki sposób. Kiedy brunetka weszła do sypialni jej śmiech ucichł, przestała chyba nawet oddychać. Ta cisza była wręcz głośna, wiedziałam co zobaczyła, tą śliczną blondynkę w moim łóżku.
- Toni? - mówiłam już płacząc.
Jako odpowiedź dostałam ciężkie kroki idące w moją stronę, to była ona. Szła w moją stronę jak huragan, którego nie dało się powstrzymać. Zobaczyłam jej twarz czerwoną i w łzach, Podeszła do mnie i stanęła przedemną. Spojrzała mi głęboko w oczy.
- Kochasz mnie? - wydusiła.
- Nie wiem - zaczęłam płakać.
Chciałam się do niej przytulić ale ona się odsuneła i wyszła z mieszkania. Opadła bezradnie na podłogę i się skuliłam w kłębek smutku i łez.
- Wszystko ok? - usłyszałam damski głos, to ona, no tak.
- Nie - i rozpłakałam się na dobre 2h.
Przez ten cały czas blondynka (zdradziła mi w końcu swoje imię - Raiven) mnie przytulała i pocieszała. Otoczyła mnie ciepłem i czułością ale po tych 2h zastanowiłam się kto Toni pocieszy, kto ją przytuli? Pewnie nikogo tu nie zna, jestem głupia że za nią nie poszłam. Mimo że pewnie nie chce mnie teraz widzieć to spróbuję ją znaleźć.
Powiedziałam Raiven że chce iść na spacer i pobyć trochę sama i wyszłam. Przybita chodziłam po pobliskich barach i sklepach, nigdzie jej nie było. Poszłam do parku ale tam też jej nie znalazłam, zaczęłam się martwić i do niej wydzwaniać ale nie odbierała. W końcu zaczęłam biegać po mieście i jej szukać, chciałam nawet pójść na policję ale przypomniało mi się że Toni bardzo lubi spacery po mostach i wpatrywać się w słońce i popijać jakieś wino. Poszłam na największy most w mieście i zobaczyłam na horyzoncie szczupłą i niską brunetke z alkoholem w ręce. Wychylała się za barierke i wracała, śmiała się i znowu niebezpiecznie wychylała się.
- Toni - krzyknęłam do niej.
Dziewczyna jak mnie zobaczyła spłoszyła się i bardzo nie poradnie pod wpływem alkoholu przeszła przez barierke na drugą stronę. W każdym momencie mogła z uśmiechem na ustach pijana tam zeskoczyć albo spaść.
- Toni, proszę! Przepraszam że ci nie powiedziałam i że cię zraniłam - poczułam jak już poraz kolejny łzy mi wypełniają oczy.
- Spieprzaj! - odpowiedziała mi chwiejnym tonem głosu brunetka.
CZYTASZ
Świat Jest Płaski // 💖Choni💖
FanfictionDziewczyna zniszczona przez życie znajduje miłość i swój nowy świat. Jej stan psychiczny się poprawia. Polecam fanom Madnessy czy też osób które lubią opowiadania o lesbach poprostu.