kurt

1.1K 83 11
                                    

- Odejść? Dlaczego? - zapytał Calum. Czuł, jak łzy zaczynają się zbierać w jego oczach. Czy oni mnie już nie chcieli? Czy jestem taki okropny? Też mnie zostawią?

Calum nie był w stanie powstrzymać negatywnych myśli kłębiących się w jego umyśle

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Calum nie był w stanie powstrzymać negatywnych myśli kłębiących się w jego umyśle.

Ashton i Królowa stali przed nim, gdy siedział w salonie watahy. Luke trzymał się Caluma i nie odpuścił, łzy spływały mu z twarzy. Calum spojrzał na Luke'a i pocieszył go, masując ręką w dół pleców blondyna. Luke przytulił się do Caluma i schował twarz w zagłębieniu jego szyi. Luke wciąż mnie chce.

Michael stał w kuchni i nasłuchiwał rozmowy. Nie mógł poradzić sobie z tym ogromem emocji Luke'a. On po prostu nie był tak emocjonalnie stabilny, kiedy to radził sobie z tymi samymi emocjami w sobie.

- Ochronicie mnie - Calum zaczynał wątpić w to stwierdzenie.

Ashton i Królowa westchnęli jednocześnie.

- Do mojego ostatniego oddechu, ale ja, jako przywódca, nie mogę ryzykować reszty mojej watahy. Rozumiesz? - Królowa nienawidziła słów, które mówiła, ale jako słowa Alfa musiała chronić swoją watahę, swoje szczeniaki.

Calum skinął głową. Był tylko jednostką. Zagroził całej grupie, ponieważ on był człowiekiem.

Wtedy głowa Caluma wystrzeliła w górę.

- Ugryźcie mnie! Zamieńcie mnie w wilkołaka! - Calum wcale się nie wahał. Zrobiłby wszystko, żeby zostać ze swoimi bratnimi i stadem.

- Nie możemy.

- Tak, możecie. Nie obchodzi mnie, czy będzie kurewsko bolało. Nie chcę wyjeżdżać! - Calum starał się być tak stanowczy, jak tylko mógł bez rozgniewania Alfy.

- Nie, nie możemy - tym razem wtrącił się Ashton.

- Dlaczego?! - mulat podniósł się, zdenerwowany. - Bo nie potrafiłem znieść prześladowań każdego pieprzonego dnia i uciekłem? To o to chodzi, Ashton?! Powiedz mi kurwa-

Calum został zepchnięty na kanapę. Michael stanął nad nim z ostrym spojrzeniem i Calum
natychmiast zniknął. Nienawidził tego. Był w podobnej pozycji niejeden pieprzony raz, gry ktoś stał nad nim podczas gdy wypełniony był po brzegi strachem.

- Przepraszam, ale ta sytuacja wymykała się spod kontroli. Musiał przestać, żebyś mógł
wyjaśnić - głos Michaela nie miał żadnych emocji. Robił wszystko, żeby nie krzyczeć ile pozwoliłyby mu jego płuca, tak jak rozpaczliwie chciał.

Michael widział, że Calum może zacząć płakać. Biedny człowiek był zdezorientowany i
przestraszony. Naprawdę nie chciał odejść. Czarnowłosy wilkołak westchnął i podniósł go jak pannę młodą. Michael zaczął wychodzić przez frontowe drzwi. Calum został w bezruchu. Ani
oparł się ani nie przytulił do Michaela i to trochę zraniło wilkołaka.

- Gdzie idziesz? - zapytał Ashton, zatrzymując Michaela na schodach ganku.

- Do naszego domu. Chcę, żebyś mu powiedział w komforcie naszego domu... proszę - Michael spojrzał Ashtonowi w oczy. Ashton czuł otaczający Michaela strach, smutek i gniew.

Więc się zgodził.

- Chodź, Luke - Ashton powiedział. Luke nie ruszać się z jego skulonej pozycji. Ashton widział, że w najbliższym czasie nie będzie się ruszał, więc podniósł go. Luke owinął ramiona wokół jego szyi i jego długie, chude nogi wokół tułowia Ashtona. Schował głowę pod brodą Ashtona i cicho płakał.


Queen patrzyła, jak odchodzą z rzeczywistym smutkiem.

//dom chłopaków\\

Michael położył Caluma na swoim łóżku. Chciał odejść, ale Calum szarpnął go
na łóżko i przywarł do jego boku. Ashton przyszedł kilka sekund później z Luke'iem
przylgniętym do niego i położył się obok wilkołaka i człowiek.

- Gdzie jest Cally? - powiedział sennie Luke. Płakał tak długo, aż zmorzył go sen i przespał całą podróż do domu.

- Tutaj - zawołał Calum. Luke obejrzał się i uśmiechnął się, ale wtedy zdał sobie sprawę z czegoś. Łzy zaczęły wypełniać jego piękne niebieskie oczy i wszyscy w pokoju mogli poczuć, jak ich serca pękały, gdy zobaczyli, że Omega zaczyna szlochać.
smutek.

Luke puścił Ashtona i przeczołgał się do Caluma leżącego obok Michaela

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Luke puścił Ashtona i przeczołgał się do Caluma leżącego obok Michaela. Mulat przytulił skulonego blondyna, który prawie od razu zaczął znowu płakać. To sprawiło, że Calum ścisnął go mocniej.

- Dlaczego nie możecie mnie zmienić? - głos Caluma przerwał ciszę, która zapadła, gdy Luke trochę się uspokoił. Ashton westchnął za zły ton głosu człowieka.

- Trudno to wyjaśnić.

- Nie ruszę się stąd dopóki się nie dowiem.

- Wiesz jak jesteśmy bratnimi, tak? Między nami musi rozwinąć się specjalna więź, my już taką mamy.

- Jak to zrobić? - dopytał Calum, nawet nie patrząc na Ashtona.

- Musisz się z nami połączyć... mówiąc wprost.

- I przez połączyć masz na myśli pieprzyć się z wami?

- W-wolę to n-nazywać u-uprawianiem m-miłości - wtrącił cicho Luke, unosząc lekko głowę.

- I co ma to do ugryzienia mnie? - spytał Cal, przejeżdżając palcami przez włosy Luke'a.

- Połączenie przygotowuje do ugryzienia. Jeśli nie złączysz się a zostaniesz ugryziony, umrzesz - skończył Michael, widząc, że Ashton siedzi cicho.

- Chcecie mi powiedzieć, że wasza trójka uprawiała seks, żeby ugryźć Luke'a?

- Jako dzieci to wygląda inaczej, musisz się po prostu zakochać w sobie nawzajem, ale kiedy osiągniesz dojrzałość, musisz się związać, inaczej możesz zachorować i umrzeć. Miałem piętnaście lat, gdy związałem się z Michaelem i Ashtonem.

- Cóż, miejmy to już za sobą - rzucił Calum, odsuwając się od Luke'a, by zacząć się rozbierać. Michael jednak szybko go powstrzymał.

- Nie, nie jesteś gotowy - Mike odsunął jego dłonie i przyszpilił je nad głową Caluma, patrząc na niego poważnie.

- Mogę się przygotować.

Calum poruszył się, chcąc wyswobodzić się z uścisku Michaela, ale teraz powstrzymał go Ashton, który przyparł go dłonią na klatce piersiowej. Od razu uspokoił się, co było znakiem uległości i pokazywało, że zbliża się do bycia gotowym, ale wciąż nie był dostatecznie blisko.

- Calum, zmuszanie się nie podziała. Jeśli rzeczywiście nie jesteś gotowy, twój organizm nas odrzuci. Nie zmuszam cię do niczego, znienawidziłbym sam siebie, gdybym to zrobił.

Calum załamał się - wiedział, co to znaczy. Nie mógł zagrażać watasze będąc człowiekiem.

Będzie musiał odejść.

wolves | calmOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz