Wstałem, gdzieś około godziny 7.
Wcześnie jak na mnie.
Leżałem jeszcze pare minut, ale postanowiłem wstać.
Podszedłem do szafy, wyjąłem z niej outfit jakiego, chyba nigdy jeszcze nie założyłem.
Zawsze ubierałem się inaczej niż wszyscy. Miałem wszystko dopasowane, ładne, firmowych marek, a dzisiaj postawiłem na coś luźniejszego.
Zwykłe czarne spodnie, biały t-shirt, rozpinaną bluzę i jeans'ową kurtkę, a do tego najzwyklejsze trampki.
Poszedłem się umyć, a później ubrałem wcześniej przygotowane rzeczy. O dziwo czułem się w nich dobrze, ale nie będę w nich chodzić codziennie.
Gotowy do wyjścia, zabrałem plecak nakarmiłem kota i wyszedłem.
Nie jadłem dzisiaj śniadania, jakoś nie miałem na to ochoty. Zwykła kawa mi wystarcza.
Postanowiłem zejść schodami. Po chwili znalazłem się na dole i ruszyłem w stronę szkoły.
Miałem jakiś dziwnie dobry humor. Nawet zszedłem po schodach czego nie robię nigdy i ubrałem się inaczej niż zwykle. Ciekawe, przez co mam taki humor. Przecież nic specjalnego się nie wydarzyło.
Szedłem spokojnie ulicą, słuchając muzyki. Była fajna pogoda. Nie za zimno, nie za ciepło. Taka idealna.
Zdziwiłem się idąc. Czy ja mam dzisiaj jakiś dziwnie sprzyjający mi dzień? Nie wiem, ale mam nadzieje, że w szkole on nie zniknie.
Za jakieś 10 minut powinien dotrzeć do szkoły, a do lekcji zostało mi 20. Postanowiłem zajść do pobliskiego sklepu.
Poszedłem w jego stronę. Kiedy byłem na miejscu, wszedłem do środka i poszedłem na dział z piciem. Wziąłem mój ulubiony napój - mrożone frapuccino.
Tak, można kupić w zwykłym sklepie, taką ala kawę ze starbucks' a.
Skierowałem się w stronę kasy i zapłaciłem.
Wyszedłem ze sklepu od razu otwierając picie. Uwielbiam smak kawy z dodatkiem czekolady i to w dodatku zimnej.
Kiedy wyszedłem ze sklepu, ponownie ruszyłem w kierunku szkoły. Po chwili doszedłem do budynku. Wkroczyłem do środka i udałem się w stronę sali.
Nadal miałem dobry humor. Chciałbym, żeby był taki do końca dnia, ale nie jest mi to dane.
- Hej pedałku! - usłyszałem za plecami.
Stanąłem w miejscu i odwróciłem się na pięcie. Oczywiście ujrzałem nikogo innego jak Sungkyu.
- Słucham - powiedziałem opanowanym tonem.
- Czemu cię wczoraj nie było?
- Tak jakoś, a coś ty taki ciekawski? - zapytałem.
- Pewnie pieprzyłeś się cały dzień z jakimś chłoptasiem co?
- Nawet jeśli, to nie twoja sprawa - powiedziałem i odwróciłem się.
Ponownie ruszyłem w kierunku sali.
- Ej ej ej nie przeginasz sobie? - zapytał.
- Wiesz, co? Raczej nie. Jak ktoś tu przegina to ty - powiedziałem wskazując na niego palcem - a teraz żegnam, ponieważ idę na lekcje - odszedłem.
Nie mam pojęcia co we mnie wstąpiło, że w ogóle się odezwałem. Za to wiedziałem jedno.
Mam przejebane i to na maxa.
Kiedy doszedłem do sali idealnie, zadzwonił dzwonek. Od razu do niej wszedłem i zająłem miejsce w ławce przy oknie.
Zaczynałem fizyką. Nie mam zielonego pojęci do czego potrzebna mi jest ta cała wiedza z tej lekcji. W moim zawodzie się raczej nie przyda, ale cóż jak już muszę to muszę.
***
Aktualnie jest przerwa obiadowa. Jak zawsze siedzę na ławce przed szkołą i przeglądam coś w internecie.Co innego mogę robić przez całe 40 minut, skoro nawet nie mam przyjaciół? No właśnie nic. Jakoś mi to nie przeszkadza. Zawsze, gdy tak robię znajduje jakieś nowe ubrania i dodatkowe argumenty na wydanie pieniędzy.
Dziwie się jeszcze, że mam w ogóle jakieś pieniądze.
Siedziałem tak i przyglądałem się parkowi, który mnie otaczał, gdy nagle przyszła do mnie wiadomość z poczty. Wszedłem w nią i zobaczyłem, że napisał do mnie mój szef.
Od agencji:
Dzień dobry. Pisze do Pana z propozycja nie do odrzucenia, a więc dostaliśmy zlecenie zrobienia kolejnych nowoczesnych zdjęć tym razem w Korei. Z związku z tego, że jest Pan najlepszym pracownikiem jakiego mam, chciałem zaoferować Panu wyjazd do Korei i zrobienie dla nas zdjęć. Oczywiście wszystkie środku zostaną opłacone i cały pobyt. Do tego dostanie pan więcej niż zawsze! Jeżeli zdecyduje się Pan na podjęcie się tego proszę o natychmiastowe odpisanie! Czekam.
Wyjazd?! Do Korei?! Oczywiście, że się godzę. Zawsze chciałem zwiedzić inne kraje!
No i tak jak obiecałam tak jest! Nowy rozdział. Czekajcie na następne ❤️ A jeżeli macie jakieś pomysły na rozdziały pisać śmiało albo jak mam coś zmienić! Przyjmę każda propozycje! ❤️
CZYTASZ
Antisocial {𝔐𝔦𝔫𝔰𝔲𝔫𝔤}
RandomZachowanie aspołeczne - tzw. „wyłączeniowe" formy niedostosowania społecznego charakteryzujące się biernością, izolacją, niechęcią do bycia w grupie, zahamowaniem, brakiem inicjatywy. Przyjaźń Jedna z cnót; istnieje kilka rodzajów przyjaźni: idealna...