Ana
Obudziłam się i sięgnęłam po telefon była 23. Zaczęłam znowu rozmyślać o tym co powiedział mi mój tata. Do oczu znowu napłynęły mi łzy. Szybko je otarłam i wyszłam z pokoju. Poszłam do kuchni i zaczęłam robić sobie herbatę. Usiadłam przy blacie i powoli sączyłam napój. Gdy pakowałam kupek do zmywarki ktoś podszedł do mnie od tyłu i przytulił. Odwróciłam się i nie patrząc kto to odwzajemniła uścisk. Staliśmy tak kilka chwil. Spojrzałam na osobę która mnie przytulała. Okazało się, że był to Clint.
- Rozmawiałem z twoim tatą... - Zaczął bojąc się mojej reakcji. Ja tylko kiwnęłam głową w jego tors. - Będziesz musiała z nim porozmawiać... Pamiętaj, że gdy ostatnim razem nie rozmawialiście nie wyszło to na dobre...
- Wiem... A gdzie jest? - Zapytałam szykując się na rozmowę z nim.
- Wiesz wypił za dużo i poszedł się położyć. Lepiej, żeby nie rozmawiał z tobą w takim stanie.
- Jasne. - Odpowiedziałam krótko.
Stwierdziłam, że porozmawiam z nim jutro przy okazji pytając się o imprezę.
Powiedziałam jeszcze Clintowi dobranoc i poszłam do pokoju. Przebrałam się w piżamę i położyłam do łóżka. Zasnęłam w miarę szybko.
*Następnego dnia*
Tony
- Szefie? - Usłyszałem Jarvis'a. - Szefie?! - Powtórzył głośniej.
- Jezu czego chcesz? Która jest w ogóle godzina? - Warknąłem w poduszkę.
- Jest 4 rano, znaleziono tajną bazę Hydry. Pan Nick Fury czeka na was.
- Za ile i gdzie?- Zapytałem wstając powoli z łóżka.
- Za 10 minut przyleci samolot. - Wyrecytowała sztuczna inteligencja. - Potrzebni są wszyscy.
- Przekaż Nickowi, że jedna osoba nie pojedzie, ktoś musi zostać z An.
- Tak jest sir. Kto zostaje? - Na to pytanie zamyśliłem się chwilę. Natasha mogła się nam przydać a Stev napewno się nie zgodzi. Została tylko jedna osoba która mogłaby z nią zostać.
- Clint. - Odpowiedziałem. - Przekaż mu to. - Rzuciłem przed wejściem do łazienki.
Szybko się ogarnąłem i zeszłej do salonu.
- Dlaczego nigdy nie ma normalnych godzin?! - Usłyszałem krzyk Thora.
- Zamknij się! An śpi. - Warknąłem.
- Jezu dobra... - Spojrzał na mnie krzywo.
- Aż tak mnie nienawidzisz, że zostawiasz mnie w wieży? - Głos dobiegał zza moich pleców. Obróciłem się i ujrzałem Clinta.
- Ktoś musi zostać z An, chyba nie masz nic przeciwko?
- Jasne, że nie. Nie martw się jak coś odwali to zadzwonię. - Odpowiedział śmiejąc się.
- No i super, jak wrócę to z nią pogadam. - Powiedziałem mu przechodząc obok niego.
- Jasne. Miłej drogi. - Odpowiedział kierując się w stronę pokoju.
Ana
Znowu... - pomyślałam i przewróciłam się na drugi bok. Słońce oślepiało mnie prawie codziennie i było moim naturalnym budzikiem. Przysięgłam sobie, że kupię zasłony. Mimowolnie wstałam nie przytomna i poszłam do łazienki. Wzięłam prysznic i wysuszyłam włosy. Związałam je w kucyka. Stwierdziłam że zostanę w piżamie ale zarzuciłam na siebie jeszcze bluzę ponieważ moją piżamą były krótkie spodenki i t-shirt.
CZYTASZ
Córka Iron Mana
FanfictionSamochód, poślizg, wypadek... Te zdarzenia zmieniły życie piętnastoletniej Any. Kogo spotka na swojej drodze i jak potoczy się jej życie? #1 w TomHolland ❤️👑 18.06.20 #50 w Poland ❤️👑 03.05.20 #10 w Avengers ❤️👑 17.02.20 #4 w Iron Man ❤️👑 23.01...