Rozdział 23

3.9K 124 36
                                    

- Więc? Co jest między tobą a Peterem? - Usłyszałam pytanie Sky gdy wracaliśmy do budynku szkoły.

- Ciszej! - Szepnęłam odwracając się i sprawdzając gdzie jest brunet. Na szczęście szedł kilka metrów od nas i rozmawiał z kimś przez telefon. - Co masz na myśli? - Zapytałam spoglądając na dziewczynę.

- Oj no wiesz o co mi chodzi. - Uśmiechnęła się poruszając brwiami. Spojrzałam na nią z nie zrozumieniem. - Jezu no wiesz zachowujecie się jak para. - Odpowiedziała i wyszczerzyla się.

- Nic nie ma. - Zaprzeczyłam może troszkę za szybko. - Jesteśmy dobrymi przyjaciółmi. - Powiedziałam wolniej.

- Mów co chcesz ale ja wiem, że coś się kroi. - Mruknęła i zakończyła temat. Szczerze mówiąc sama nie wiedziałam co jest między nami. Faktem było to, że Pet mi się podobał ale nie byłam pewna czy odwzajemnia to. Nie chciałabym zepsuć naszej relacji biorąc pod uwagę, że to on wyciągnął mnie z dołka i to on zawsze mi pomagał.

Peter

Wracaliśmy właśnie do szkoły gdy poczułem, że ktoś próbuje się do mnie dodzwonić. Przeprosiłem dziewczyny i trochę się oddaliłem odbierając telefon. Okazało się że był to nie kto inny jak Pan Stark.

- Halo?

- Hej Peter, powiedz ty mi jak pierwszy dzień? Wszytko jest dobrze? - Zapytał próbując ukryć zmartwienie ale nie wychodziło mu to zbytnio.

- Tak wszytko jest w jak najlepszym porządku. Narazie oprowadzam An po szkole wraz ze Sky. Taka jedna dziewczyna z naszej klasy, chyba się polubiły. - Odpowiedziałem.

- O boże jak dobrze. Stresowałem się chyba bardziej niż Ana. - Mruknął. - A jak inni uczniowie? Jak reagują?

- No cóż nie ma dramatu co prawda odwracają się i szepczą między sobą ale nikt jak dotąd nic nie powiedział.

- No dobra, pilnuj jej tam i jak coś to dzwoń.

- Jasne, no to do widzenia.

- Trzymaj się młody. - Powiedział i rozłączył się. Schowałem telefon do kieszeni i spojrzałem na dziewczyny przedemną.

- Oj no wiesz o co mi chodzi. - Usłyszałem cichy głos Sky. Przez tego cholernego pająka wszytkie dźwięki są dla mnie głośniejsze. Zmarszczyłem brwi przypatrujac im się. - Jezu no wiesz zachowujecie się jak para. - Dopowiedziała a ja już wiedziałem, że chodzi o mnie i Ane. Wiem, że nie powinienem podsłuchiwać ale byłem za bardzo ciekawy co odpowie An.

- Nic nie ma. - Zabolało. Bardzo zabolało. Sam nie jestem pewien co jest między nami ale brunetka nie była mi obojętna i bardzo mi się podoba. Oj dobra kogo ja będę oszukiwać, naprawdę mi na niej zależy. - Jesteśmy dobrymi przyjaciółmi. - Dopowiedziała a ja zrozumiałem, że nawet jakbym chciał, żeby wyszło z tego coś większego to ona nie będzie chętna.

- Mów co chcesz ale ja wiem, że coś się kroi. - Mruknęła Sky i zakończyła temat. Spuściłem głowę i przyspieszyłem kroku.

- Muszę iść do sekretariatu później się spotkamy. - Mruknąłem i nie czekając na odpowiedź odszedłem . Nie potrafiłem opanować głosu i możliwe, że brzmiałem bardzo dziwnie ale teraz nie zbyt mnie to interesowało. Po prostu musiałem pobyć sam. Rzecz jasna nie miałem nic do załatwienia w sekretariacie ale coś musiałem wymyślić.

|479 słów| bez dopisku

Mamy kolejny rozdział i kolejne rozwinięcia... Mam nadzieję, że wam się spodobał i będziecie czekać na następny 🤔

Mam jeszcze mega ważne pytanie. Czy chcecie żebym pododawała media do rozdziałów. Tych wcześniejszych i przyszłych czy raczej nie? Będą to zdjęcia i gify...

Córka Iron ManaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz