- Ej, mała... - zaczyna roztrzęsionym głosem - Popatrz na mnie, to ja Jo.
Sięga ręką mojego policzka i delikatnie przejeżdża kciukiem w górę i w dół. Jestem zdezorientowana i wściekła. Nie pamiętam go, a może w ogóle go nie znam.
- Nie dotykaj mnie! - warczę i odrzucam jego rękę.
- Co ty mówisz, Kat? - To ja...
- Tak to ty Joseph... - przerywam mu - Już mówiłeś, ale nie kojarzę żadnego głupiego Josepha, więc proszę daj mi spokój.
- Jakim cudem? - podnosi głos, wstaje z siedzenia i krąży wokół mojego łóżka.
Zadaje mi mnóstwo pytań a propos naszej przeszłości i wspomnień za każdym razem pyta mnie czy przypominam sobie to. A ja za każdym razem odpowiadam, że nie.
Z każdym wypowiedzianym słowem jest coraz bardziej niecierpliwy, smutny i zestresowany. Udziela się to też mnie. Monitor postawiony po mojej prawej stronie zaczyna szybciej pikać, przez przyspieszone bicie mojego uszkodzonego serca. Zaczynam się trząść, moje ciało opanowują pojedyncze spazmy.
- Widzisz co ty ze mną robisz? - zwracam się do chłopaka - Aktualnie nie wiem nawet kim jestem, gdzie mieszkam, czy mam rodziców, a może jestem sierotą, więc z łaski swojej czy mógłbyś stąd wyjść, więcej się do mnie nie odzywać i najzwyczajniej w świecie zostawić mnie w spokoju?
- Bo? - pyta kontrowersyjnie.
- Bo jesteś dla mnie NIKIM! - akcentuję najmocniej ostatnie słowo i milknę
W oczach nastolatka zbierają się łzy, widzę jak napina wszystkie mięśnie i zaciska pięści. Idzie w moją stronę. Przez chwilę myślę, że chcę mi coś robić. Jednak on tylko całuję mnie w czoło i mówi:
- Pa, Katie...
Gdy stoi przy ogromnych szklanych drzwiach, chwyta za klamkę jednak nie wychodzi. Odwraca się do mnie i ze smutkiem oznajmia:
- Nie miałem nikogo. Prócz ciebie. Nie kochałem nikogo. Oprócz ciebie. Byłaś dla mnie wszystkim. Nadal jesteś - prostuje - Więc walcz. Proszę. Nie dla mnie, dla siebie. - Małe, słone krople otaczają cienkimi strumieniami jego policzki. - Kocham Cię.
***
Jezu, ale ze mnie beksa, ale nie mogę sie pozbierać haha<3
Kocham Josepha normalnie i was przede wszytkim<3
calusy, movska :*
CZYTASZ
MYSELF
Novela Juvenil- Nie miałem nikogo. Prócz ciebie. Nie kochałem nikogo. Oprócz ciebie. Byłaś dla mnie wszystkim. Nadal jesteś - prostuje - Więc walcz. Proszę. Nie dla mnie, dla siebie. - Małe, słone krople otaczają cienkimi strumieniami jego policzki. - Kocham Cię...