2. Kochać?

421 31 3
                                    

   Stałem wyprostowany przed elektryczną tablicą i zajmowałem się dopracowywaniem nowej kolekcji, kiedy weszła moja asystentka.
– Panie, powinieneś już zejść na obiad który miałeś zjeść z Adrienem.
   Miałem nadzieje, że dziś się przełamie. Że zejdę na dół i zjem obiad z synem, tak po prostu. Jednak jak zawsze dopadły mnie wspomnienia.
– Powiedz mu, że jednak się nie zjawie. Mam za dużo pracy – odparłem.
– Dziś są jego urodziny. Myślę że powinieneś.
– Nathalie, nie ciągnijmy tego tematu. Nie to znaczy nie.
   Kobieta skinęła głową i wyszła.
   Poczułem smutek. Najpewniej nigdy nie będę dla Adriena dobrym ojcem. To nie tak, że ja nie chcę go kochać. Ja się boję. Boję się, że przywiąże się do niego, a potem go stracę. Nie przeżyłbym tego jeszcze raz.
     Pogrążony w rozmyślaniach prawie nieświadomie dobierałem kolory do sukienki.
   Wtem uderzyła we mnie fala smutku i złości. Pojawiła się nowa ofiara dla mojej akumy...
Poszedłem do mojej tajnej kryjówki i tam przemieniłem we Władcę Ciem. Dzięki miraculum wiedziałem co konkretnie wywołało te emocje. Nie kochający ojciec zawsze ignorujący syna... Wszystko za pieniądze... To będzie silny złoczyńca. Już miałem wysłać ku niemu akumę gdy nagle zdałem sobie sprawę, że wiem kto to jest. Ta wiedza sprawiła, że poczułem wyrzuty sumienia. To Adrien... Cierpiał przeze mnie. To ja jestem tym ojcem.
– Nooro, detransformacja!– krzyknąłem.
   Lateksowy strój znikną. Znowu byłem Gabrielem Agrestem pełnym wątpliwości. Kiedy zmieniam się w złoczyńcę pojawia się we mnie pewność że robię to co powinienem. Ale kiedy wracam do cywilnej formy zaczynam się zastanawiać czy to jest słuszne. Kochałem Emily i chciałem żeby wróciła. Tylko czy mogłem uznać to za wymówkę?
    Za pomocą windy wróciłem do rezydencji i cicho poszedłem do jadalni. Ujrzałem tam Adriena siedzącego samotnie przy długim stole i jedzącego niechętnie kawałek ciasta. Stałem tam, a łzy same napłynęły do moich oczu.
– Synu.
   Chłopak obrócił się. Na jego twarzy dostrzegłem szok.
– Pomyślałem, że odłożę pracę na póżniej – powiedziałem.
   Nastolatek nic nie mówiąc wstał i przytulił mnie. Jego głowa sięgała mi dużo wyżej niż ostatnio kiedy miałem go w ramionach. Przez chwilę poczułem, że jest tak jak dawniej. Niestety tylko przez chwilę.
____________________________________________________________
Cześć!
Wiem że miały być odcinki z perspektywy Gabriela, ale ta część była nie planowana.
Mam nadzieję że się podobała.
Kolejna część NIEdługo!
Komentarz? Gwiazdka? ❤️❤️❤️

Druga twarz Gabriela Agreste/Miraculum Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz