Rozdział 11

2.7K 150 3
                                    

-W takim razie skoro jest z tą z przepowiedni niech pokaże nam swojego Feniksa-powiedział mój nowy trener

Ale jak ja mam to zrobić przecież zmieniamy się do Feniksa tylko raz.

-Coś ci nie pasuje Kamilo?-pyta się mnie Rokszynka

-Wszystko jest ok

-Skoro tak zmienić już w niebieskiego feniksa chcę w końcu zobaczyć Barti feniksa z przypowiedni

-Skąd wiesz jak ona się nazywa?

-Należymy do rady królestwa tak jak twoi rodzice wiem trochę więcej niż inni

Czyli rodzice wiedzieli o tym, że błękitny trening nie powstanie w dniu osiemnastych urodzin. Tylko dlaczego mi tego nie powiedzieli?

-To jak zamienisz się w końcu w legende?

~Barti jak ja mam to zrobić~

~Skup się na błękitnych piórach orzekający twoje ciało o złotym ostrym ciebie i szponach oraz o koronie naszej rasy~

~Koronie czego?~

~Czego cię o nie uczuli w pałacu~

~Niczego. Zawsze gdy były jakieś nudne lekcje wymykałam się do miasta i spotykałam się z przyjaciółką~

~Trzeba było zostać i słuchać nauczycieli.~

~Chciałoby ci się słuchać jakieś nudnej fizyki, która w ogóle nie będzie mi potrzebna do życia~

~Nie~

~To teraz wiesz jaki jest powód mojego ciągłego znikania z domu~

~Wrócimy do tematu korona błękitnych feniksów to jakby powiedzieć twój atrybut dzięki niemu wszyscy niebiescy i czerwoni wiedzą, że to ty jesteś dziewczyną z przypowiedni. A teraz w końcu pomyśl o wszystkim co ci przed chwilą powiedziałam i zmienić się we mnie chcę w końcu polatać.

Fenix(Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz