𝓟.𝓞.𝓥 𝓗𝓪𝓳𝓲𝓶𝓮
Jedyne co mogłem ujrzeć, to ciemność.
Co się właściwie stało? Umarłem? Ktoś mnie porwał?
Kompletnie nie wiedziałem co mnie otacza, byłem w szoku.
Gdy nareszcie byłem w stanie otworzyć swoje oczy, ujrzałem biały sufit, po dłuższej analizie zrozumiałem, że leżałem w gabinecie pielęgniarki.
-Oh, już się obudziłeś. - Usłyszałem nieznajomy mi głos, a raczej szept.
-Co się stało? - Zapytałem zakłopotany. - Gdzie jestem?
-Spadła na Ciebie gablotka w bibliotece. - Oznajmił nieznajomy. - Masz szczęście że byłem w pobliżu. - Zaśmiał się pod nosem.
-Dziękuję. - Podałem rękę mężczyźnie, siedzącego obok mnie. - Jestem Hajime Hinata.
-Nagito Komaeda. - Chłopak ścisnął moją dłoń.
Wyglądał on naprawdę specyficznie, i wyróżniał się z tłumu.
Więc to jest pierwsza poznana mi tutaj osoba, nieźle.• 𝟷𝟷𝟺 𝚜ł𝚘𝚠𝚊.
CZYTASZ
🤍𝑀𝒾ł𝑜𝓈𝓃𝓎 𝒮𝓏𝑒𝓅𝓉🤍 [Komahina]
Fanfiction"Kochaj mnie Kochaj mnie nieprzytomnie Jak zapalniczka płomień Jak sucha studnia wodę Kochaj mnie namiętnie tak Jakby świat się skończyć miał" ...