♯ P.o.v Nagito ♯
Obudziłem się.
Radośnie wstałem, otworzyłem oczy, i z zadowoleniem na twarzy cicho krzyknąłem
-Hinata-kun!-Zacząłem się rozglądać.
Nie zauważyłem go, pustka.
Stwierdziłem, że może już wstał, i poszedł do Chiaki.
Po mojej krótkiej myśli, przebrałem się w mundurek i zdeterminowany wyszedłem z pokoju.
W pare sekund byłem pod drzwiami Chiaki, cicho zapukałem...
Otworzyła mi, widać było, że jest niewyspana
-Nagito? Czegoś szukasz?-Lekko otarła oko i spoglądnęła na mnie.
-Jest może u ciebie Hinata?-Uśmiechnięty zapytałem.
-Hinata? Kto to taki?-Chiaki pytającym tonem odparła.
-Hajime Hinata... Pamiętasz go, prawda? Przecież sama z nim się dogadałaś!-Po pytaniu Chiaki lekko się zaniepokoiłem
-Chyba się nie wyspałeś Nagito.. Nie znam nikogo takiego.
-Żartujesz, prawda?
-Czemu miałabym? Może lepiej abyś wrócił do łóżka?-Zmartwionym wzrokiem Chiaki wpatrywała się we mnie
-Wiesz co.. To chyba dobry pomysł-Posmutniały obróciłem się w stronę swojego pokoju, wszedłem do niego i położyłem się na łóżku
-Czy to naprawdę był tylko mój sen?-Wbiłem wzrok w sufit.
Przecież to było takie realne!
Może jednak powinienem przejść się do biblioteki?
Może go tam spotkam?
Oby tak.
♯ Time skip ♯
W spokoju usiadłem przy jednym z stolików biblioteki.
Cały czas rozglądałem się, czy nie spotkam go.
Niestety nie zauważyłem go, czyli jednak Hinata-kun nie istnieje?
To trochę bolesne...
Może znajdę go gdzieś indziej?
Przejdę się po całej szkole, to będzie najlepsze wyjście.——————————————
256 słów.W końcu rozdział
Brawa dla mniePrzepraszam, że tak nagle z dupy dzieje się takie coś
Jednakże spokojnie, tym razem wszystko będzie bardziej ogarnięte i oryginalne.
Miłego wieczoru
Eszpi~
CZYTASZ
🤍𝑀𝒾ł𝑜𝓈𝓃𝓎 𝒮𝓏𝑒𝓅𝓉🤍 [Komahina]
Fanfiction"Kochaj mnie Kochaj mnie nieprzytomnie Jak zapalniczka płomień Jak sucha studnia wodę Kochaj mnie namiętnie tak Jakby świat się skończyć miał" ...