You see, Dagur, a player has to be willing to sacrifice every one of his pieces to be victorious. Every one. Pieces, as with people, are expendable. No one is irreplaceable. ~ Viggo Grimborn
Chłopak stał na klifie, wpatrując się w horyzont, gdzie daleko niebo łączyło się z morzem. Gdzieś tam, daleko, poza jego wzrokiem, we mgle znajdowało się Smocze Leże. Mityczna wyspa, gdzie to ponoć smoki miały swój dom. Wszyscy mieszkańcy Archipelagu Barbarzyńskiego, mieli nadzieję na jego odnalezienie oraz wygnanie z niego smoków. Młodzieniec wiedział, że nawet wszystkie wojska ze znanego im świata połączone, nie będą w stanie zagrozić dla wyspy smoków. Chłopak nie był w stanie wyobrazić sobie, ów bitwy, jednak wiedział, że to byłaby rzeź. Wtem na horyzoncie pojawiły się statki. Młodzik chwycił za lunetę i począł oglądać łodzie. Na żaglach była namalowana czerwona pięść, której młodzieniec nie był w stanie przypisać do żadnej z frakcji z Archipelagu. Dlatego została ostatnia możliwość - Łowcy Smoków. Chłopak odwrócił się i ruszył do domu. Wiedział, że to zmieni wszystko.
Viggo stał na górnym pokładzie, spoglądając na morze. Statek spokojnie płyną z wiatrem. Załoga spokojnie zajmowała swe miejsca, jako że nie było wydanych żadnych rozkazów.
- Bracie, gdzie teraz? - zapytał Ryker, spoglądając na młodszego brata. Ten jedynie się uśmiechnął i odrzekł:
- Berk.
- Dlaczego tam? - zapytał bezwłosy mężczyzna.
- Bo niedaleko jest Leże Smoków, które przyniesie nam wiele zysku - odrzekł dwudziestolatek - Ponadto zyskamy wielu wojowników, gdyż mieszkańcy z pewnością do nas dołączą, jako że nie chcą zginąć - na to obaj się zaśmiali. Jednak uśmiech zszedł z twarz rodzeństwa, gdy pocisk smoka, który nadleciał znikąd, spopielił im kawałek masztu. Osłabione drewno pękło, a jego ciężar spoczął na bakburcie, przechylając statek.Czkawka siedział w Zatoczce, opierając się o śpiącego Szczerbatka. Od pewnego czasu zastanawiał się jak przeprosić Tamarę. Mimo uprzedzeń odnośnie jej pochodzenia, chciał ją przeprosić. Była jedyną jego rówieśniczką, która traktowała go na równi. Obawiał się, że nigdy nie zostaną prawdziwymi przyjaciółmi, gdyż pewnych sekretów, które stanowił najważniejszą część egzystencji, nigdy by jej nie ujawnił. Ponadto podejrzewał, że nie byłby w stanie zaufać jej kompletnie, skoro jej współplemieńcy płyną w stronę Berk.
Jednak bardziej się bał, że ona z nimi odejdzie i tym samym on ponownie będzie sam. Chłopak, spojrzawszy na niebo, oszacował, że powoli zbliża się kolacja. Dlatego wstał i pogłaskawszy smoka, ruszył ku wsi. Las stawał się coraz mroczniejszy, lecz już niestraszny. Czkawka odkrył, że to niewiedza powoduje strach. Dlatego też wiedza to potęga, bo dzięki niej wiadome jest, jak wywołać lęk.
Choć jeszcze było jasno, wszelkie prace na zewnątrz zostały zakończone. Ewidentnie wszyscy mieszkańcy zgromadzili się w Twierdzy na kolacji.
Tam też udał się Czkawka, aby zaspokoić głód oraz porozmawiać z Tamarą. Choć może nie tyle porozmawiać, co przeprosić.Gdy otworzył drzwi, uderzyło go ciepło oraz hałas z wewnątrz. Szybko wszedł i spojrzał na ulubiony stół. Tam też dostrzegł nie tylko ciemnowłosą, lecz również Hoffersonównę. Chłopak nie był pewien, czy dobrym pomysłem byłoby zajęcie miejsca przy tym stole, jako że Grimborówna na pewno zwierzyła się Astrid. Młodzieniec wiedział, że blondynka jest wybuchowa i jest gotowa walczyć za osoby, które są jej bliskie. Dlatego też postanowił usiąść po drugiej stronie hali. Powoli lawirował pomiędzy stołami oraz wikingami. Szedł dłuższą drogą, aby wyminąć jak najwięcej osób. Gdy dotarł do celu, postawił miskę i zasiadł przy pustym stole. Spojrzawszy na wnętrze sali, można było dostrzec zmęczonych, ale wesołych wikingów.
Życie na wyspie nie należało do najprzyjemniejszych. Berk było jedną z wysp, najbardziej wysuniętych na północ, przez co było zimniej. Archipelag Barbarzyński rozciągał się przez sporą część mapy, dlatego różnice w klimacie pomiędzy północną i południową stroną były zauważalne.
CZYTASZ
Życie Czkawki
FanficCzkawka Straszliwy Haddock III nie ma łatwego życia. Jest samotnym chłopcem, pomimo otaczających go dorosłych, czy rówieśników. Dlatego, za każdym razem, gdy ma szansę, by przerwać swą samotność, jest gotów zrobić wiele. Jednak, czy dla każdej osob...