Przydało by się w końcu zrobić te cholerne zakupy.
Iril
Wyszliśmy z posiadłości i poszliśmy od razu do sklepu.
Gdy byłam na przedziale z Japońskimi tradycyjnymi daniami, przypomniałam sobie ,że dziś wieczorem jest Festiwjal.
-Ne Kuro ,idziemy dziś na Festiwal?- spytałam chłopaka ,który w dużych ilościach wsypywał do koszyka zupki chińskie, popatrzyłam się na niego sceptycznie.Wzruszył ramionami i odwrócił się by kontynuować przerzucanie towaru.
Westchnełam na ten widok i kontynuowałam zakupy.
Wròciliśmy do domu z chyba toną zupek błyskawicznych. Kuro wydawał się w raju patrząc na swoją zdobycz.
-Dobra, zanim dorwiesz się do tych zupek musisz coś zrobić- powiedziałam z tajemniczym uśmiechem.
-Co?- zapytał podejrzliwie.
-Posprzątać. A tak dokładnie wyczyścić łazienkę i toaletę oraz kurze w całym domu.- powiedziałam szczędząc się złośliwie.
-Całym?- zapytał z przerażeniem.
-Tak. Całym ,caluteńkim.
-Czemu mi to robisz?- jęknął błagalnie.
-Zapłata za tonę zupek ,które dziś Ci kupiłam. Nie ma nic za darmo ,kochanie- zachichotałam na jego przerażoną i zdziwiona minę, po czym poszłam rozpakować zakupy do kuchni.
Sleepy Ash
"Kochanie" ? Wyczyścić łazienkę i tolaletę oraz kurze.
Ludzie moją Eve do końca pogrzało, jaka ona upierdliwa. Przecież ja po tym wysiłku przez miesiąc nie wstanę.
Wstanę ,bo zapewne Iril mnie wyciągnie z łóżka, jeśli w ogòle się do niego doczłapie.Weschnąłem ,zakasałem rękawy, jeszcze raz westchnąłem, jęknąłem i ruszyłem na podbój czystości, choć to upierdliwe.
Time Skip
Wyczyściłem WSZYSTKO o co poprosiła ,a raczej rozkazała Iril.
Jestem tak okropnie padnięty.Poczłapałem do kanapy ,zmieniłem się w kota i ułożyłem do snu. Jednak nie był mi on dany bo już po chwili poczyłem szczupłe ręce mojej Eve na swoim kocim ciałku.
-Kuro, jak pięknie posprzątałeś. W ramach nagrody kupiec Ci na Festiwalu co tylko ze chcesz.- powiedziała ,otworzyłem oko wyczuwając dobrą okazje.
-Ale mnie niesiesz?- zapytałem z nadzieją.
Zaśmiała się wesoło.
-W kociej postaci ujdzie ,w tej drugiej już nie.- odpowiedziała z uśmiechem i ze mną na rękach ruszyła do torby, żeby mnie do niej włożyć i pójść na festiwal.
Time Skip
Dotarliśmy na Festiwal, i jest tu chyba cała Japonia. Ludzie ,na ludziach ,ludziami przegania. Iril jako ,że małe to to i chude ,z łatwością poprzeciskała się przez ludzi i już po chwili w torbie ,oprucz mnie było mnòstwo jedzonka.
Nagle mną zatrzesło ,wychyliłem łepek z torby.
Iril wpadła na jakiegoś wysokiego blondyna o niebieskich oczach , z ręcznimiem reklamującym onsen i ...
Trumną na plecach.-Prze -przepraszam... Etto Po co Ci trumna?- zapytała Iril.
-Jak to po co? Dla wampira.-powiedział jakby to była oczywistość.
Teraz jak o tym pomyśleć to faktycznie wyczuwam obecność Old Child Pychy.
Nastolatek zdjął z pleców trumnę i ją otworzył ,a z niej wyszedł Pycha.
-Hejka, dawno się nie widzieliśmy- mruknąłem z torby.
-Zaiste ,Sleepy Ash'u. Miło Cię znów spotkać- powiedział tym swoim skrzekliwym głosikem.
Potem poszliśmy na jakiś dach. Iril z Tetsu ,bo tak się nazywał blondyn i z moim młodszym bratem rozmawiali na temat Tsubakiego ,podczas gdy ja zajadałem się pysznym jedzonkiem.
Żeby nie było zostawiłem po trochu wszystkiego dla Iril. Jest chyba jedyną Eve dla ,której jestem w stanie się tak poświęcić ,pozostawiając puste miejsce w moim brzuszku.Ludzie ta książka żyje i mam zamiar w najbliższym czasie ją skończyć.
Będzie jeszcze ok.2-4 rozdziałów. Książka odbiega wydarzeniami od mangi i anime z powodu mojej nienawiści do C3 ,które w tej książce nie zaistnieje. Wiec fanów Tsurugiego raczej żegnam.
I tak jak to napisałam w książce "Kuroshitsuji Ten Z Nikąd Ciel x OC" na moim profilu w najbliższym czasie pojawią się dwie nowe książki z Kuroko no Basket "Akashi x OC" i Shingeki no Kyujio "Levi x OC". Jak ktoś ma znajomych fanów i podoba się komuś mój styl pisania to nie obraziłabym się za polecenie moich książek.
Do Zobaczenia.Napisane: 21.06.2019
Opublikowane:26.06.2019
CZYTASZ
SerVamp-Nie Zapomnij!!! ||Kuro X OC||
FanfictionTo (Nie) typowa opowieść o ( Nie) normalnej dziewczynie. Czyli w skrócie i po prostu Kuro X OC